Michalkiewicz: „Granice wolności słowa, bez żadnej kontroli z czyjejkolwiek strony, wyznacza ABW” [VIDEO]

Stanisław Michalkiewicz. / foto: screen YouTube
Stanisław Michalkiewicz. / foto: screen YouTube
REKLAMA

W jednej z rozmów Tomasz Sommer i Stanisław Michalkiewicz rozmawiali na temat nałożonej przez ABW blokady portalu nczas.com.

Mówiąc o blokadzie redaktor naczelny tygodnika „Najwyższy CZAS!” Tomasz Sommer przypomniał, że mamy już oficjalne potwierdzenie, iż została ona nałożona na nasz portal przez służby. – Potwierdziła nam jedna z firm, konkretnie firma Netia, przez przypadek oczywiście, że to ABW – powiedział Sommer.

REKLAMA

– No pewnie, a któżby inny. Zgodnie z moją ulubioną teorią spiskową, ABW tu rządzi. Wystawia taki parawan sobie z tych całych umiłowanych przywódców, ale to wszystko albo konfidenci albo haki mają na nich – odparł Michalkiewicz.

– ABW-iaki robią, co chcą, a ci wszyscy umiłowani przywódcy podkulają pod siebie ogon, zresztą nie tylko oni. Przecież cenzurowanie mediów społecznościowych jest sprzeczne z art. 54 Konstytucji – mówił dalej publicysta, pytając przy okazji, gdzie się podziali „obrońcy Konstytucji” z Rzeplińskim na czele.

– Najwyraźniej ci oficerowie prowadzący powiedzieli „nu”, wy tu, kurczę, uważajcie u nas, nie protestujcie – skwitował Michalkiewicz.

Sommer przypomniał, że jeden z operatorów, T-Mobile, wystosował odpowiedź ws. blokady. Była to pierwsza oficjalna reakcja. – T-Mobile napisał nam coś w stylu takim, że T-Mobile jako podmiot świadczący usługi telekomunikacyjne przestrzega Prawa telekomunikacyjnego, w związku z czym nie blokuje niczego bez powodu – relacjonował Sommer.

– Z tego wniosek można wyciągnąć taki, że granice wolności słowa, bez żadnej kontroli z czyjejkolwiek strony, wyznacza Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego – ocenił Michalkiewicz.

Sommer przytoczył także odpowiedź przedstawicielki Centrum Obsługi Technicznej Netii, podpisaną tym razem imieniem i nazwiskiem.

„Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego objęła blokadą niektóre serwisy internetowe. Jako firma świadcząca usługi telekomunikacyjne jesteśmy prawnie zobowiązani do blokady wspomnianej przez Pana strony. Wynika to bezpośrednio z art. 180 ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego” – czytamy.

– To wszystko powiedziała, chwała jej za to, że przynajmniej powiedziała prawdę. Dzięki temu, jeśli dojdzie do rozprawy przed niezawisłym sądem, to będzie pan miał przynajmniej, jeśli niezawisły sąd nie ośmieli się tego uznać za dowód, zwłaszcza jak sędzia będzie konfidentem ABW, to on się nic nie ośmieli, umorzy postępowanie – ale jak nie będzie akurat, tak się może też zdarzyć, bo nie wszyscy są konfidentami ABW, no to może to uznać nawet nie za poszlakę, tylko za dowód – mówił do Sommera Michalkiewicz.

– Nie, no to jest dowód. To jest oficjalne pismo (…) – wskazał Sommer.

– Nie wiadomo, co jest dowodem, a co nie jest, wie pan – wtrącił ironicznie Michalkiewicz. – A nie, to ja wiem – odparł Sommer.

– I poza tym nie brak świadków na tym świecie. Zaraz ktoś przyjdzie i zaświadczy, że nic takiego nie było – dodał redaktor naczelny nczas.com.

– Oczywiście, nie brak świadków na tym świecie. Józiu, Zosia, Franek – jak było? Tak było? Powiedz, jak było! „Nie, tak nie było, inaczej było”. Przecież jasne – skwitował Michalkiewicz.

REKLAMA