Michalkiewicz: Do ostatniego Ukraińca

Stanisław Michalkiewicz. / foto: PAP/Paweł Supernak
Stanisław Michalkiewicz. / foto: PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

Książka „Do ostatniego Ukraińca” Stanisława Michalkiewicza jest już dostępna w przedsprzedaży w Bibliotece Wolności. Teraz możecie nabyć ją Państwo w promocyjnej cenie 29 złotych.

Na wojnę na Ukrainie trzeba spojrzeć także przez pryzmat głównych rozgrywających: Rosji oraz Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA

W końcu, jak przekonywał Carl von Clausewitz, generał i pruski teoretyk wojny, konflikt zbrojny jest tylko kontynuacją polityki innymi środkami.

Książka to zbiór tekstów, w których Stanisław Michalkiewicz przebija się przez wojenną propagandę i przeprowadza egzegezę interesów stron konfliktu – zarówno tych oczywistych jak i ukrytych przed opinią publiczną.

Najnowszą książkę Stanisława Michalkiewicza wydawnictwa 3S Media możecie nabyć klikając TUTAJ.

„Tak po chamsku mówiąc…”

Przypomnijmy, iż niedawno Tomasz Sommer i Stanisław Michalkiewicz na kanale Sommer 13 rozmawiali m.in. o wojnie na Ukrainie, która toczy się „do ostatniego Ukraińca”. Pretekstem do poruszenia tego tematu była wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Kijowie i Warszawie.

U nas jest taka propaganda, która jest w zabawny sposób wewnętrznie sprzeczna, bo mamy ludzi, którzy bardzo popierają Ukrainę, żeby najlepiej pokonała Putina itd. – ja też generalnie, oczywiście chciałbym, żeby takie były byty idealne, żeby tam tego Putina ktoś pokonał w Moskwie itd., zrobił defiladę na Placu Czerwonym, truchło Lenina wyrzucił z tego placu, fajnie by było, nie? – mówił Sommer.

Ci sami ludzie mówią, że to dobrze, że to nie w Polsce się krew przelewa, tylko krew się przelewa na Ukrainie i że to przecież dlatego musimy dawać te czołgi, żeby tam się jeszcze więcej tej krwi przelewało, no bo bez czołgów, to np. nie daj Boże ci Ukraińcy się poddadzą albo tam odstąpią albo dogadają – dodał.

Tkwi w tym ziarno prawdy, bo tak po chamsku mówiąc, zupełnie szczerze, to informacja, że na Ukrainie wyżynają się Rosjanie z Ukraińcami to, z naszego punktu widzenia, nie jest zła wiadomość – odparł Michalkiewicz.

Michalkiewicz: Tak po chamsku mówiąc to z naszego punktu widzenia nie jest zła wiadomość [VIDEO]

„Strona amerykańska porozumiała się z zimnym ruskim czekistą”

Z kolei w jednym felietonów na kanale TV ASME Stanisław Michalkiewicz skomentował m.in. wizytę prezydenta Joe Bidena w Kijowie. Jak podkreślał, Amerykanie porozumieli się w tej sprawie z Władimirem Putinem.

Zanim pan nasz zawitał, stąpił na naszą prastarą ziemię, to okazuje się, że najpierw pojechał do Kijowa. Ta podróż do Kijowa odbywała się etapami. Najpierw pan nasz przyleciał samolotem Air Force One na lotnisko w Jasionce, skąd pojechał do Przemyśla, tam wsiadł w sznelcug i sznelcugiem dotarł do Kijowa – mówił Michalkiewicz.

Ale zanim wsiadł w sznelcug, w ogóle zanim dotarł do Przemyśla, to porozumiał się, tzn. nie wiem czy on osobiście, ale strona amerykańska porozumiała się z zimnym ruskim czekistą zbrodniarzem wojennym Putinem, czy będzie czynił prezydentowi Bidenowi jakieś wstręty podczas jego podróży sznelcugiem do Kijowa, podczas powrotnej podróży sznelcugiem do Przemyśla, no i podczas pobytu w samym Kijowie – dodał.

Zimny ruski czekista, zbrodniarz wojenny Putin najwyraźniej obiecał, że żadnych wstrętów czynił nie będzie, w związku z czym pan prezydent Biden zyskał szansę pozyskania epizodu heroicznego do swojego bogatego życiorysu – stwierdził publicysta.

Michalkiewicz: „Strona amerykańska porozumiała się z zimnym ruskim czekistą zbrodniarzem wojennym Putinem”

REKLAMA