Djoković znów szykanowany za brak szczepienia! Nie zagra w ważnym turnieju

Novak Djokovic. / Dostawca: PAP/EPA.
Novak Djokovic. / Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Sanitaryści nie opuszczają. Choć o covidowych restrykcjach pamiętają jedynie najwierniejsi covidianie, to wciąż są kraje, gdzie obowiązują obostrzenia wjazdowe. Na przykład w USA. Z tego powodu niezaszczepiony Novak Djoković nie zagra w kolejnym ważnym turnieju tenisowym. Dyskryminacja z tego względu trwa w najlepsze. Serbski tenisista cierpi tylko dlatego, że miał odwagę stanąć w prawdzie. Tajemnicą poliszynela jest, że wielu tenisistów po prostu kupiło sobie certyfikat covidowy po to, by móc grać w turniejach.

Lider światowego rankingu tenisistów Novak Djoković nie wystartuje w turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells – poinformowali organizatorzy.

REKLAMA

Serb zwrócił się do amerykańskiego rządu o specjalne pozwolenie na występy w prestiżowych turniejach w Indian Wells i Miami, ale wszystko wskazuje na to, że takiej zgody nie otrzymał. Nie pomogły także listy senatorów Florydy Ricka Scotta i Marco Rubio do prezydenta Joe Bidena oraz otwarcie wyrażane wsparcie dyrektora turnieju w Indian Wells Tommy’ego Haasa, Amerykańskiej Federacji Tenisowej czy organizatorów wielkoszlemowego US Open.

„Numer jeden na świecie Djoković wycofał się z 2023 BNP Paribas Open. Po jego rezygnacji do turnieju awansuje Nikołoz Basilaszwili” – napisali organizatorzy w komunikacie.

USA nie wpuszcza do kraju niezaszczepionych obcokrajowców, choć przewiduje się zmianę tej polityki od 11 maja.

Djoković nie uczestniczył w tzw. „Sunshine Double” – imprezach w Indian Wells i Miami – od 2019 roku. Serb przyznaje, że woli opuszczać turnieje, nawet wielkoszlemowe, niż przyjąć szczepionkę. Wcześniej był także wykluczany z US Open czy Australian Open – właśnie za brak szczepienia. Gdy w Australii restrykcje zniesiono, Serb wrócił i wygrał Wielkiego Szlema.

Djoković szykanowany, bo otwarcie się przyznaje. Inni kupowali zaświadczenia o szczepieniu?

Djoković to ewenement w świecie tenisa. Jako jedyny oficjalnie przyznaje, że nie jest zaszczepiony. Jakiś czas temu dziennikarz Polsatu Sport Tomasz Lorek relacjonował zza kulis wielkiego tenisa, że postawa Djokovicia budzi podziw u innych zawodników, popierają jego postawę i prawo do wyboru, ale nikt nie chce się z tą opinią wychylać, bo jest niepoprawna politycznie, niezgodna z obowiązującą narracją.

„Nikt tego oficjalnie tego nie powie, jak się prywatnie rozmawia z czy to czołowymi tenisistami, czy niżej notowanymi w rankingu, każdy powie, Novak ma rację, ze się nie szczepi, bo jego ciało jest jego świątynią (…) „Wielu tenisistów pokątnie, jak się z nimi rozmawia tak nieoficjalnie, mówi, że Novak ma rację, nie szczepiąc się, ponieważ nie wiemy o tym, czy substancja zawarta w szczepionce nie zniszczy jego śledziony, czy nie będzie miała wpływu na motorykę Djokovicia. Wszyscy mówią, że Novak porusza się po korcie jak tancerz po dywanie (…) To jest geniusz, który wie, czego potrzebuje jego ciało. Doceńmy to, że Novak Djoković, czyli legenda serbskiego sportu, stoi na straży swojego ego oraz swojej etyki. Bo mógłby sobie z łatwością kupić lewe zaświadczenie i mówić, że jest zaszczepiony i grać, ale on jest fair wobec siebie. On mówi: ja wiem, że nie muszę się szczepić i nie chcę tego robić” – mówił Lorek podczas relacji z Wimbledonu w 2022 roku.

O tym, że część tenisistów wolała sobie kupić zaświadczenie o szczepieniu, by móc normalnie startować w turniejach, mówiło się wielokrotnie. Choć oficjalnie nikomu nic nie udowodniono, to chociażby w Hiszpanii media ujawniały, że ważne osobistości – w tym także tenisiści – miały kupować paszporty covidowe. Więcej na ten temat poniżej.

Prezes koncernu farmaceutycznego wolał kupić paszport covidowy, niż się zaszczepić

 

REKLAMA