PiS poprze Kwaśniewskiego na szefa NATO? Pojawiają się głosy „za”

Aleksander Kwaśniewski. / Zdjęcie: PAP
Aleksander Kwaśniewski. / Zdjęcie: PAP
REKLAMA

30 wrześnie norweski polityk Jens Stoltenberg zakończy swoją kadencję sekretarza generalnego NATO. Zaczęły się spekulacje na temat tego, kto mógłby zastąpić obecnego lidera paktu. Nieoczekiwanie wśród potencjalnych kandydatów pojawiło się nazwisko byłego prezydenta Polski – Aleksandra Kwaśniewskiego. Czy PiS poparłoby kandydaturę postkomunisty? Pojawiają się głosy, że tak.

Choć media spekulowały, że kadencja Stoltenberga zostanie przedłużona po raz czwarty, to Norweg ogłosił, że definitywnie zamierza odejść. Stoltenberg stał na czele NATO przez 9 lat.

REKLAMA

Obecny sekretarz generalny paktu w przeszłości dwukrotnie był premierem Królestwa Norwegii. Zasiadał także w rządzie jako minister finansów i minister energii. Stoltenberg wywodzi się z lewicowego, socjaldemokratycznego ugrupowania Norweskiej Partii Pracy.

Wraz z ogłoszeniem decyzji o ustąpieniu Norwega, zaczęły się spekulacje na temat tego, kto zastąpi go na stanowisku sekretarza generalnego.

Wymienia się trzy nazwiska. W puli pojawiają się: premier Hiszpanii Pedro Sanchez, brytyjski sekretarz obrony Ben Wallace oraz były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski.

O tym ostatnim nazwisku wspominać miało trzech ambasadorów państw członkowskich Sojuszu.

Czy Kwaśniewski rzeczywiście ma szanse na objęcie tego stanowiska? No cóż, skoro w kuluarach jego nazwisko się przetacza, to pewnie jakiś… promil szansy ma.

Czarnecki: Trzymam kciuki za każdego Polaka

Czy Prawo i Sprawiedliwość poparłoby kandydaturę postkomunisty, który znany jest z publicznych wystąpień, na których pokazywał się, cóż, w „słabej formie”? Europoseł PiS Ryszard Czarnecki twierdzi, że mógłby poprzeć Kwaśniewskiego.

– Trzymam kciuki za każdego Polaka i w Parlamencie Europejskim głosowałem na ludzi z różnych opcji politycznych na stanowiska poczynając od pana profesora Geremka na szefa Parlamentu, czy Jerzego Buzka także kolegów z Lewicy, którzy kandydowali do prezydium (…) Ja nie wiem czy Polska wygra wyścig o jedynkę i czy wystartuje, trzeba szanse brać wcześniej natomiast na pewno powinniśmy aspirować do dwójki, czy do trójki, a więc kluczowych funkcji w NATO. Mówi się dzisiaj i nie jest to tajemnicą o obecnej premier Estonii, mówi się o obecnej premier Litwy, byłym prezydencie, o obecnej prezydent Słowacji, ale też wymienia się na przykład prezydenta Rumunii, a więc to już policzyłem, pięcioro kandydatów z naszego regionu, w tym cztery kobiety – mówił w rozmowie z Radiem Plus.

Jednocześnie Czarnecki stwierdził, że nie słyszał o tym, by rzeczywiście ktoś brał pod uwagę kandydaturę Kwaśniewskiego.

– Ja w Brukseli, a to jest siedziba NATO, o takiej kandydaturze nie słyszałem. Natomiast jakby się pojawiła, to oczywiście polski rząd powinien wspierać tę kandydaturę, natomiast pytanie czy ma realne szanse. Myślę, że tak naprawdę raczej w sierpniu, wrześniu będą ci kandydaci poważni zgłaszani. Czarnym koniem może być Mark Rutte z Holandii – ocenia europoseł PiS.

REKLAMA