Ambasada we Francji tłumaczy słowa polskiego dyplomaty o „włączeniu się do wojny” [FOTO]

Jan Emeryk Rościszewski.
Jan Emeryk Rościszewski. / Foto: Foto: Wikimedia, Gov.pl, CC BY 3.0 pl
REKLAMA

– Jeśli Ukraina nie obroni swojej niepodległości, nie będziemy mieli innego wyjścia, jak przystąpić do wojny – powiedział we francuskiej telewizji LCI ambasador RP w Paryżu Jan Emeryk Rościszewski. Teraz ambasada tłumaczy się z jego słów.

– Si l’Ukraine ne parvient pas à défendre son indépendance, nous n’aurons pas le choix, nous serons obligés de rentrer dans le conflit – powiedział Jan Emeryk Rościszewski.

REKLAMA

Komentarz wcale nie wzbudził podziwu wśród Francuzów, a bardziej obawę, że Polska jest gotowa wywołać wojnę światową.


Pisaliśmy o tym: Ambasador RP we Francji mówi o… wejściu Polski do wojny


Kłopotliwe słowa ambasadora teraz tłumaczy polska ambasada w Paryżu. W oficjalnym komunikacie napisano, że wypowiedź dyplomaty została przez niektóre media zinterpretowana „w oderwaniu od kontekstu, w jakim została wygłoszona”.

Placówka przekonuje, że Rościszewski „przekonywał o konieczności udzielania wsparcia Ukrainie przez sojuszników”.

„Mówił także o groźbie jaką dla Europy i europejskich wartości stanowi Rosja. Dokładne wysłuchanie całości rozmowy pozwala zrozumieć, że nie było w niej zapowiedzi bezpośredniego zaangażowania się przez Polskę w konflikt, a jedynie przestrzeżenie przed konsekwencjami, jakie może mieć porażka Ukrainy – możliwość zaatakowania lub wciągnięcia do wojny przez Rosję kolejnych krajów Europy środkowej – krajów bałtyckich i Polski” – czytamy w sprostowaniu.

REKLAMA