Ambasador Rosji wezwany na dywanik. Powód? Groźba „odwetu wojskowego”

Flagi Szwecji i Rosji. Zdjęcie ilustracyjne: Canva
Flagi Szwecji i Rosji. Zdjęcie ilustracyjne: Canva
REKLAMA

Szwedzkie MSZ poinformowało w środę o wezwaniu ambasadora Rosji w Sztokholmie Wiktora Tatarincewa na rozmowę po opublikowaniu przez rosyjską placówkę wpisu, w którym zagrożono Szwecji „odwetem wojskowym” w przypadku wejścia do NATO.

„Ministerstwo Spraw Zagranicznych Szwecji wyraźnie sprzeciwia się tej oczywistej próbie wywierania wpływu” – podkreślił w oświadczeniu szef szwedzkiej dyplomacji Tobias Billstroem. Jak dodał, „jedynie Szwecja określa swoją politykę w kwestii bezpieczeństwa, nikt inny”.

REKLAMA

Ambasada Rosji w Sztokholmie we wtorek opublikowała na swojej stronie internetowej wpis zatytułowany „Szwedzki krok w przepaść”, w którym ostrzegła przed „odwetem wojskowym” przeciwko Szwecji w związku z wejściem tego kraju do NATO. „Nowi członkowie wrogiego bloku będą uzasadnionym celem rosyjskich działań odwetowych, w tym wojskowych” – napisano. Stwierdzono także, że „Szwecja stanie się państwem wasalnym i 'amerykańską kolonią+'”.

Billstroem w połowie marca, gdy Turcja ogłosiła, że zaakceptuje wejście Finlandii do NATO, ale nie Szwecji, ostrzegł przed antyszwedzkimi operacjami w okresie przed ratyfikacją członkostw przez wszystkie kraje Sojuszu. „Istnieją aktorzy, którzy nie życzą sobie Szwecji w NATO i będą próbować przeszkodzić poprzez działania hybrydowe i polaryzację społeczeństwa. Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze” – zapewnił wówczas.

REKLAMA