Niedzielski straszy przed Świętami Wielkanocnymi: „Spędzimy je pod jakąś tam presją ze strony grypy”

Adam Niedzielski i Zajączek Wielkanocny w czasach lockdownu/Fot. PAP/Pixabay
Adam Niedzielski i Zajączek Wielkanocny w czasach "zarazy"/Fot. PAP/Pixabay (kolaż)
REKLAMA

Tegorocznych Świąt Wielkanocnych nie spędzimy, jak w ostatnich latach, pod presją covidu, upłyną one jednak pod pewną presją grypy – twierdził w poniedziałek w Poznaniu „minister pandemii” Adam Niedzielski.

Szef pandemicznego resortu zdrowia zalecił zachowanie ostrożności przy świątecznych, rodzinnych spotkaniach.

REKLAMA

– Głównym elementem decydującym o sytuacji epidemicznej w tej chwili w kraju jest grypa nie covid. Liczba zachorowań na covid to jest w tej chwili średnio około 1,3 tys. dziennie. Zachorowań na grypę odnotowujemy cały czas powyżej 25 tys. – widać, że skala jest nieporównywalna – powiedział.

Niedzielski dodał, że przebieg grypy w tym roku jest nietypowy – nie tylko w porównaniu do lat pandemicznych, ale również w porównaniu do czasu przed mniemaną pandemią.

– Wtedy apogeum najczęściej przypadało na przełom lutego i marca. W tym roku mieliśmy je na przełomie roku. Poza tym w ostatnich latach po wystąpieniu tej maksymalnej liczby zakażeń obserwowaliśmy dynamiczne spadki. Teraz praktycznie od początku roku mamy do czynienia z bardzo ustabilizowaną liczbą zachorowań na grypę. Nie ma tutaj takich redukcji z tygodnia na tydzień czy z miesiąca na miesiąc. Ostatnio nawet zaobserwowaliśmy pewnego rodzaju, bardzo niewielkie, ale jednak zwiększenie liczby zachorowań – dodał.

Jak wyjaśnił, przyczyn takiego stanu rzeczy należy szukać w „nadrabianiu pewnej luki odpornościowej związanej z izolacją, noszeniem maseczek, z większą kontrolą, jeżeli chodzi o sprawy epidemiczne”. Można zatem stwierdzić, że owa „luka odpornościowa” jest wynikiem polityki covidowej rządu warszawskiego, który te wszystkie działania nakazywał Polakom.

– Na razie nie widzimy wyraźnego sygnału, co do spadku liczby zachorowań na grypę. Spadek liczby zakażeń na covid raczej wskazuje, że apogeum mamy za sobą. Więc jeżeli mówimy o świętach, to oczywiście nie spędzimy ich, tak jak w ostatnich latach, pod presją covidu, niemniej jednak spędzimy je pod jakąś tam presją ze strony grypy – twierdził Niedzielski.

REKLAMA