W Paryżu nie chcą elektrycznych hulajnóg. W Polsce też mogą zakazać

Hulajnogi firmy Hive. / foto: Wikimedia
REKLAMA

Wypożyczalnie elektrycznych hulajnóg mogą zniknąć z Paryża. W niedzielę 2 kwietnia, paryżanie wyrażali swoją opinię na temat tego, czy utrzymać takie samoobsługowe pojazdy na ulicach? 89% głosujących powiedziało „nie”.

„Konsultacje obywatelskie” odbywały się z inicjatywy mera Paryża Anne Hidalgo, która już od kilku miesięcy chciała wycofania tych pojazdów. Frekwencja w niedzielnych sondażach była jednak bardzo niska i zagłosowało mniej, niż8% paryżan.

REKLAMA

Socjalistyczny mer uważa, że elektryczne jednoślady tworzą niebezpieczeństwo dla pieszych, a dodatkowo są porzucane niemal wszędzie. Dodatkowo warto wspomnieć, że np. młodzież uczyniła sobie na tych pojazdach nowy rodzaj sportu i po naszprycowaniu się „gazem rozweselającym” urządza sobie wyścigi na zatłoczonych arteriach centrum.

Anne Hidalgo zapewnia, że po ​​1 września na ulicach stolicy nie będzie już „samoobsługowych hulajnóg”. Ciekawe, kiedy czerwone światło zapali się dla tych pojazdów i w Polsce. Tutaj problemy są także i inne.

W ostatni weekend policjanci z Elbląga zatrzymali na ulicach miasta dwie pijane osoby kierujące hulajnogami elektrycznymi. Obydwie zostały ukarane mandatami po 2,5 tys. złotych. Policjanci ostrzegają przed lekkomyślnością i zapowiadają surowe kary dla osób lekceważących przepisy.

Pierwszy z kierujących hulajnogą i ukaranych to 45-letni mężczyzna dał spektakularny popis w niedzielę w parku przy ul. Traugutta w Elblągu. Pijany nie opanował jednośladu i się przewrócił. Mężczyzna miał… ponad 4 promile alkoholu w organizmie.

Kolejną nieodpowiedzialną osobą była młoda kobieta. 21-latka została zatrzymana w poniedziałek przed godziną 4 rano. Jechała aleją Armii Krajowej i miała… 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Źródło: Valeurs/ AFP/ PAP

REKLAMA