Bolt, jeden z najpopularniejszych pośredników w przewozach taksówkarskich na aplikację w Polsce, stracił licencję na działalność w naszym kraju. Decyzję o cofnięciu uprawnień podjął Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) po kilkumiesięcznym postępowaniu administracyjnym. Czy Bolt rzeczywiście zniknie z polskiego rynku? Firma wydała oświadczenie.
GITD uznał, że Bolt naruszał wiele przepisów dotyczących pośrednictwa w przewozie osób. Chodzi m.in. o współpracę z osobami oraz firmami, które nie posiadały stosownych licencji. Firmie zarzuca się także fikcyjne zatrudnianie kierowców (na przykład na 1/16 etatu, podczas gdy pracowali ponad etat) oraz niezgłaszanie faktu zatrudniania poszczególnych osób, do właściwego urzędu. Innym z zarzutów jest niewystarczająca weryfikacja kierowców pod względem bezpieczeństwa i wiarygodności.
Dlatego podjęto decyzję o cofnięciu licencji pośrednika w przewozie osób udzielonej spółce Bolt Services PL Sp. z o.o.
W praktyce – przynajmniej na razie – nic się jednak nie zmienia. Klienci mogą nadal korzystać z usług przewoźnika, a kierowcy mogą nadal wykonywać zlecenia. Bolt jednocześnie odwołał się od decyzji. Prawdziwe problemy mogą się pojawić dopiero, jeśli decyzja GITD się uprawomocni.
„Bolt działa w Polsce bez zmian, w oparciu o ważną licencję pośrednika w przewozie osób taksówką i spełnia wszystkie wynikające z tego zobowiązania – jako firma Bolt, stosujemy się do przepisów polskiego prawa dotyczących przewozu osób, podatków, a także tych narzuconych przez lokalną administrację” – głosi oświadczenie firmy.
Bolt zapewnia ponadto, że wykluczył ze współpracy wszystkich kierowców i przedsiębiorców niespełniających „zaostrzonych” wymogów weryfikacji.
Usługi typu Bolt (czy działający na podobnej zasadzie Uber) w ostatnich latach w Polsce zdobyły niesamowitą popularność i licznych klientów. Głównie dlatego, że zamawiający przejazd jeszcze przed rozpoczęciem usługi wie, ile za nią zapłaci. Często też jest po prostu taniej niż u tradycyjnych taksówkarzy. Z drugiej strony, w ostatnim czasie zaczęło pojawiać się coraz więcej doniesień o gwałtach, próbach gwałtu i molestowaniu pasażerek przez kierowców obcokrajowców. Świadczyli oni usługi przewozu na kontach innych kierowców.