Hipopotam barona narkotykowego Escobara zginął na… autostradzie

REKLAMA

Hipopotam został śmiertelnie potrącony na kolumbijskiej autostradzie łączącej Bogotę z Medellin. Starcia z ciężarówką zwierzę nie przeżyło. Hipopotamy w Kolumbii to spadek zmarłego barona narkotykowego Pablo Escobara.

Zwierzęta kolekcjonowane przez Escobra wydostały się na wolność i świetnie się w Kolumbii zadomowiły. Zostały tam jednak uznane za gatunek inwazyjny i ostatnio powstały plany ich usunięcia.

REKLAMA

Zapewne wypadek na autostradzie takie realizację takich planów przyspieszy. Ważące ponad tonę zwierzę zostało potrącone na autostradzie łączącej Bogotę z Medellin, niedaleko posiadłości należącej do Pablo Escobara. Dowodząca strażą pożarną Maria Magdalena Pérez z gminy Puerto Triunfo w departamencie Antioquia, poinformowała, że cały ​​przód ciężarówki biorącej udział w wypadku został zniszczony. Kierowcy nic się nie stało, odwortonie, niż hipopotamowi.

Pod koniec lat 80. baron narkotykowy, który zginął w strzelaninie z policją w 1993 r., miał już w swojej hacjendzie małe stado hipopotamów. Przez ostatnie przez lata rozmnażały się w sposób niekontrolowany na podmokłym terenie. Stado obecnie ma liczyć około 150 osobników.

To nie pierwszy wypadek drogowy z udziałem hipopotama w tym regionie. W grudniu doszło do zderzenia samochodu osobowego. Wówczas jednak zwierzę przeżyło i uciekło. Kolumbijskie Ministerstwo Środowiska uznało hipcie za gatunek inwazyjny w 2022 roku. Utorowało to drogę do ewentualnych polowań. Podjęto też próbę programu sterylizacji, ale ta się nie powiodła.

W marcu gubernator departamentu Antioquia ogłosił plan przetransportowania połowy stada do rezerwatów w Meksyku i w Indiach, co ma jednak kosztować około 3,5 miliona dolarów.

Źródło: AFP

REKLAMA