Cejrowski OSTRO: „To jest zjawisko częste, kiedy politycy demoralizują służby” [VIDEO]

Wojciech Cejrowski
Wojciech Cejrowski. / foto: screen YouTube: Wojciech Cejrowski
REKLAMA

W „Radiowym Przeglądzie Prasy” Wojciech Cejrowski i Andrzej Rudnik rozmawiali m.in. na temat, który zbulwersował jednego ze słuchaczy. W ocenie publicysty, jest to ścieżka demoralizacji służb.

Jeden ze słuchaczy z oburzeniem odnotował, że Placówka Straży Granicznej w Narewce złapała „kurierów” ukraińskich, którzy przewozili imigrantów z Białorusi. Zostali oni uniewinnieni, a ich pojazdy zostaną im zwrócone. „Chłopaki ze Straży Granicznej/Wojska są bezradni. Łapią, a tamci ich wypuszczają” – skwitował.

REKLAMA

– To jest zjawisko częste, kiedy politycy demoralizują służby. Demoralizują w ten sposób, że ta Służba Graniczna robi to, co ma robić, czyli jeżeli ktoś zajmuje się przemytem ludzi, to go zatrzymujemy, niezależnie od tego, czy to przemyt jest Białorusinów, czy np. byłby przemyt Ukraińców, bo i taki mógłby być. Nie mają prawidłowych dokumentów, do Polski nie mogą wjechać z jakiegoś powodu, pomimo że władza kazała, politycy kazali podnieść szlabany – mówił Cejrowski.

– Sto czterdzieści tysięcy osób dziennie, to nikt nie sprawdzał paszportów wtedy, skutecznie. Może tylko zaglądali, czy trzyma w ręku, ale porównywanie twarzy za pomocą aparatury, którą mamy, izometryczne zdjęcia – to się wszystko nie odbywało, nie oszukujmy się – wskazał.

Jak podkreślał publicysta, „10 mln ludzi w krótkim czasie przeszło w jedną stronę, nikt niczego nie kontrolował”.

– Polityk kazał podnieść szlabany, czyli nie realizować istniejących przepisów i teraz, gdyby przemyt ludzi się odbywał, czy to z Białorusi – może jakichś biedaków niewinnych, ale nielegalnie – czy z Ukrainy – przestępców może ktoś chciał przemycić, różnie może być – służba graniczna wyłapuje taki przypadek. W obu przypadkach, czy to są niewinni biedacy, którzy chcą lepszego życia, czy kryminaliści, którzy uciekli z ciurmy i chcą się przemycić do sąsiedniego kraju, Straż Graniczna ma zatrzymać przemytnika i tych ludzi przemycanych. No i zatrzymać środki służące do przemytu, czyli samochód – mówił dalej.

– I potem politycy decydują: nie będziemy skazywać Ukraińców, bo to źle wygląda, my teraz pomagamy Ukrainie, więc nie możemy skazywać ani jednego przestępcy ukraińskiego. W sklepie w Polsce coś ukradnie – nie możemy ich skazywać, bo to źle wygląda, bo będziemy mieli więzienia wypełnione Ukraińcami, to za granicą źle wygląda, opiszą nas. Więc politycy mówią sędziom: proszę jakoś załatwić sprawę, żeby oni nie byli skazani i sędzia znajduje okoliczności. To jest demoralizacja służb, służby granicznej, bo oni złapali przestępcę i oni wiedzą, że to było przestępstwo – skwitował.

REKLAMA