Brutalne pobicie niemowlęcia. Na jaw wychodzą nowe, szokujące fakty

Niemowlę.
Niemowlę. / Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

Pojawiły się nowe szokujące fakty w sprawie pobicia dziewięciomiesięcznego Nikodema z Tomaszowa Mazowieckiego.

W niedzielę dyżurny policji otrzymał informację, że w jednym z mieszkań w centrum Tomaszowa Mazowieckiego może dochodzić do znęcania się nad kilkumiesięcznym dzieckiem. Na miejsce natychmiast skierowano patrol.

REKLAMA

„Policjanci zastali w mieszkaniu 35-letnią kobietę oraz dwoje jej dzieci – 1,5-roczną córkę i 9-miesięcznego syna. W chwili interwencji kobieta była trzeźwa. Na twarzy i szyi niemowlęcia funkcjonariusze zauważyli zaczerwienienia, siniaki i otarcia. Matka nie potrafiła wskazać, kiedy i w jaki sposób powstały wymienione obrażenia, lecz przekazała, że zauważyła je tego dnia rano. Ponadto poinformowała, że 13 maja wychodząc do sklepu, pozostawiła dzieci pod opieką swojego konkubenta, który jest ojcem dzieci. Podczas tej rozmowy kobieta nie potrafiła wskazać, gdzie znajduje się jej partner” – zrelacjonował asp. sztab. Grzegorz Stasiak z tomaszowskiej komendy.

Kierując się dobrem dziecka, policjanci wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Lekarz podczas badania nie zauważył na ciele dziewczynki żadnych obrażeń. Widoczne one były jednak na ciele chłopca, dlatego podjął decyzję o przewiezieniu niemowlęcia do szpitala na dalsze badania. Chłopczyk trafił do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

„Na szczęście poza siniakami, które na pewno nie są normalnym objawem u tak małego dziecka, chłopiec nie ma żadnych dolegliwości, został przebadany i lekarze orzekli, że nie ma urazów wewnętrznych, a jego zdrowiu i życiu nic nie zagraża” – powiedział rzecznik szpitala Adam Czerwiński.

Jak dodał, chłopiec mógłby już opuścić szpital, jednak pozostanie w nim ze względów społecznych, do czasu wyjaśnienia jego sytuacji prawnej.

Ojciec ukrywał się przed policją

Tymczasem funkcjonariusze z Tomaszowa przesłuchali w tej sprawie członków rodziny, sąsiadów, a także personel medyczny, przeprowadzono też oględziny mieszkania z udziałem technika kryminalistyki.

Równolegle trwały poszukiwania ojca pobitego chłopczyka. Odnaleziono go w jednej z komórek znajdujących się niedaleko miejsca interwencji, zamkniętego w jej wnętrzu od środka i ukrywającego się przed policjantami. Po uzyskaniu dokumentacji medycznej i opinii biegłego 38-latek usłyszał zarzuty znęcania się i nieudzielenia pomocy dziecku, co mogło narazić je na utratę zdrowia i życia. Mężczyźnie grozi nawet 8 lat więzienia.

Matka odpowie przed sądem

Z kolei 35-letnia matka chłopczyka, nad którą ciąży obowiązek opieki nad niemowlęciem, odpowie za narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do 5 lat więzienia.

We wtorek prokurator nadzorujący postępowanie wystąpił z wnioskiem do Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Wobec kobiety zastosował dozór policyjny. Sprawa nadal będzie szczegółowo wyjaśniana przez śledczych, a o dalszym losie rodziców i dzieci zadecyduje sąd.

Nowe fakty w sprawie

„Dziennik Łódzki” podaje, że matka niemowlęcia 35-letnia Damgara Ł. ma łącznie ośmioro dzieci. Sześcioro zostało jej odebranych. Czwórka trafiła pod opiekę babci, a dwoje do biologicznego ojca.

Również pozostała dwójka zostanie jej najpewniej odebrana. MOPS złożył już wniosek w Sądzie Rodzinnym i Opiekuńczym w Tomaszowie Mazowieckim o wydanie postanowień zabezpieczających o umieszczeniu obojga dzieci w pogotowiu rodzinnym.

Przemoc wobec dzieci coraz większym problemem w Polsce

Niestety, twarde dane mówią jasno o tym, że w Polsce z roku na rok rośnie ilość przypadków znęcania się nad dziećmi, a także ilość gwałtów na nieletnich.

W 2021 r. ofiarami znęcania się było 1947 małoletnich chłopców i 1848 dziewczynek. To o 500 więcej niż w 2020 r. i o 900 niż w 2019.

W samym 2021 roku doszło także do 306 gwałtów na nieletnich dziewczynka i 42 na nieletnich chłopcach.

Rośnie ilość przypadków znęcania się nad dziećmi

REKLAMA