
48-latka z Francji przez 14 lat miała ukrywać to, że ma syna. Chłopak ważył jedynie 25 kilogramów i miał trudności z wysławianiem się.
Do zdarzenia doszło w Rennes, stolicy Bretanii, która należy do Francji. 15 maja 48-letnia kobieta została zatrzymana pod zarzutem zagrażania życiu i zdrowiu swojego syna, a także uchylania się od obowiązków rodzicielskich i głodzenia chłopca. Grozi jej 7 lat pozbawienia wolności i grzywna 100 tys. euro. Syn kobiety został umieszczony w rodzinie zastępczej.
Ukrywała syna przez 14 lat?
Sprawa wyszła na jaw w lipcu zeszłego roku, gdy 48-latka zgłosiła się z synem do szpitala. Stan chłopaka był fatalny. 14-latek „ważył jedynie 25 kilogramów” i „miał trudności z wysławianiem się”.
Lekarze zawiadomili wówczas odpowiednie służby, które sprawdziły, że chłopak „nie istniał”. Nie był zapisany do żadnego lekarza, nie chodził do żadnej szkoły – tak jakby go nie było.
Kobieta twierdzi jednak, że to stek bzdur. Według niej chłopak nie był wcale niedożywiony. Utrzymuje także, że 14-latek uczył się w domu i wraz z nią bardzo często bywał w teatrach i innych miejscach kultury. Twierdziła, że jej syna zna bardzo wiele osób i że wcale nie był on ukrywany.
– Od samego początku robiłam dla syna wszystko, co najlepsze. Zarówno otwierając go na świat stosownie do jego wieku, jak i chroniąc go – powiedziała kobieta, cytowana przez BFM TV.
Stacja BFM TV po części przyznaje kobiecie rację – chłopiec został urodzony za granicą, ale jego narodziny zostały zgłoszone francuskiej ambasadzie. Chłopak był jednak skrajnie zaniedbany.