Prokuratura wspiera eko-szurów. Prawie wszyscy wyszli z aresztu

Rozpędzanie ekoterrorystów w Hadze
Rozpędzanie ekoterrorystów w Hadze. Zdjęcie ilustracyjne. / Zdjęcie: Twitter
REKLAMA

Prokuratura zwolniła wszystkich, poza jednym, uczestników sobotniej blokady autostrady A12 w Hadze zorganizowanej przez aktywistów klimatycznych, co spotkało się z krytyką policyjnych związków. „To negatywnie wpływa na motywację funkcjonariuszy policji” – twierdzi związek policji ACP.

Podczas sobotniej blokady autostrady zorganizowanej przez organizację Extinction Rebellion zatrzymano 1587 osób. Okazuje się, że obecnie w areszcie przebywa tylko jedna osoba, albowiem prokuratura w Hadze postanowiła w niedzielę odstąpić od ich ścigania.

REKLAMA

W mediach, które relacjonowały na żywo usuwanie blokady, widać było agresywnych protestujących wyzywających i kopiących policjantów. Jeden z nich ugryzł również funkcjonariusza, o czym informował rzecznik policji.

„Decyzja prokuratury w Hadze jest niezrozumiała” – twierdzi Wim Groeneweg, przewodniczący policyjnego związku ACP. Kierowana przez niego organizacja zamieściła na Twitterze oświadczenie, w którym podkreśla, że związek „jest zdziwiony” decyzją prokuratorów i „wpływa ona na motywację funkcjonariuszy”.

Prokuratura w Hadze wydała oświadczenie, w którym podkreśla, że blokowanie autostrady nie jest legalne, ale ze względu na pokojowy charakter demonstracji uczestnicy blokady nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

Przewodniczący Holenderskiego Związku Policji (NPB) Jan Struijs uważa, że prokuratura powinna oceniać przestępcze zachowania, a nie charakter demonstracji. „Jak wytłumaczyć, że jedna demonstracja jest ścigana, a druga nie? Musimy zapewnić, że pozostaniemy wiarygodni jako państwo konstytucyjne i że równość prawna nie zostanie naruszona” – powiedział holenderskiej agencji ANP szef NPB.

Klimatyści zablokowali drogę. Mężczyzna zmarł w karetce

REKLAMA