To jeszcze nie koniec? Szokujące informacje ws. „afery” sędziego Marciniaka. „Nie mógł zmienić ani słowa”

Sędzia Szymon Marciniak.
Sędzia Szymon Marciniak. / foto: Wikimedia, Oleg Bkhambri (Voltmetro), CC BY-SA 3.0
REKLAMA

To jeszcze nie koniec afery, jaką rozpętało lewackie Stowarzyszenie Nigdy Więcej, donosząc na Szymona Marciniaka do UEFA. Sędzia ma bowiem rozważać podjęcie kroków prawnych wobec tej organizacji.

Przypomnijmy, że sędzia piłkarski Szymon Marciniak wystąpił na konferencji biznesowej „Everest”, której współorganizatorem był współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen. To – według Stowarzyszenia Nigdy Więcej – było głównym „grzechem” Marciniaka.

REKLAMA

„Wzywamy sędziego, aby uznał swój błąd. Jeśli tego nie zrobi, uważamy, że UEFA i FIFA powinny ponieść konsekwencje” – grzmiał Rafał Pankowski, współzałożyciel organizacji.

Marciniak najpierw wysłał oświadczenie do Stowarzyszenia Nigdy Więcej, odcinając się w nim od rzekomych „skrajnie prawicowych” podglądów, a potem wysłał samokrytykę do UEFA. Teraz jednak „Rzeczpospolita” donosi, że oświadczenie, w którym sędzia twierdził, że był „całkowicie nieświadomy prawdziwej natury i powiązań wydarzenia” miało zostać mu podsunięte przez UEFA. Jak czytamy, „nie mógł w nim zmienić ani słowa”.

Jak sędzia Marciniak u(po)korzył się przed UEFĄ

W ostatnim czasie sędzia jednak ponownie zabrał głos, już po tym jak ostatecznie sędziował finał Ligi Mistrzów. To bowiem nie było takie pewne po jego występie na biznesowej konferencji.

– Niespodziewanie przerywam ciszę medialną, ale czas w końcu definitywnie załatwić tę sprawę – powiedział przed meczem w Bełchatowie Marciniak.

– Wiem, gdzie byłem. Byłem na spotkaniu biznesowym. Nie miało to nic wspólnego z polityką. Zawsze trzymałem się od niej z dala. Czy w ogóle w ostatnich latach ktoś wyliczył, ile razy byłem w hospicjum? Ile razy odwiedziłem szpitale, domy dziecka, zakłady karne? Nie – kontynuował.

– Nauczyłem się już, że życie nie zawsze jest fair. Tam, gdzie byłem, nie zrobiłem nic złego. Ci, którzy podejrzewają, że było inaczej, są małymi ludźmi bez honoru i ambicji – zakończył Marciniak. Jego słowa cytuje portal sport.pl.

Szymon Marciniak przerywa milczenie i komentuje aferę. „Mali ludzie bez honoru i ambicji”

Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika natomiast, że może to nie być jeszcze koniec całej sprawy. Sędzia bowiem wciąż ma rozważać możliwość złożenia pozwu przeciwko Stowarzyszeniu Nigdy Więcej. O ewentualnym pozwie mówiło się już w dniu wydania decyzji ws. Marciniaka przez UEFA. Wówczas jednak doniesienia te dementowali przedstawiciele Stowarzyszenia, powołując się na rozmowy z parawanikiem Marciniaka.

Dziennik ustalił jednak, że wciąż rozważane jest podjęcie kroków prawnych. Prawnik sędziego, dr Radosław Kwaśnicki, „odmawia komentarza” w tej sprawie. Jednak nie zaprzecza jednoznacznie podjęciu ewentualnych kroków. Według informacji „Rzeczpospolitej”, sędzia Marciniak chce się jednak najpierw przekonać, czy afera będzie miała jakieś długofalowe konsekwencje dla jego kariery.

REKLAMA