Mentzen o Marciniaku: „Mamy pewne sprawy być może kiedyś do wyjaśnienia” [VIDEO]

Sławomir Mentzen i Szymon Marciniak / Foto: screen YouTube/Radio ZET / PAP (kolaż)
Sławomir Mentzen i Szymon Marciniak / Foto: screen YouTube/Radio ZET / PAP (kolaż)
REKLAMA

Rafał Mierzejewski w podcaście „Futbol i polityka” na antenie Radia ZET rozmawiał ze Sławomirem Mentzenem. Jednym z poruszanych wątków był występ sędziego Szymona Marciniaka na konferencji biznesowej „Everest” i pokłosie reakcji Stowarzyszenia Nigdy Więcej.

Dziennikarz przedstawił Mentzena jako „człowieka, który jeszcze przed chwilą mógł zmienić obsadę sędziowską finału Ligi Mistrzów w Stambule”.

REKLAMA

– Tak się składa, że ten finał dane było sędziować polskiemu sędziemu Szymonowi Marciniakowi. Pogratulował mu pan występu i sędziowania tego meczu? – pytał Mierzejewski.

– Nie gratulowałem. Od paru dni nie mam kontaktu z Szymonem Marciniakiem. Mamy pewne sprawy być może kiedyś do wyjaśnienia – odparł współprzewodniczący Konfederacji.

To jeszcze nie koniec? Szokujące informacje ws. „afery” sędziego Marciniaka. „Nie mógł zmienić ani słowa”

– Cała konferencja od początku do końca w ogóle nie była polityczna, była czysto biznesową konferencją, na którą byli zaproszeni przedsiębiorcy. Nie komunikowałem istnienia tej konferencji żadnymi kanałami partyjnymi, nie prosiłem o żadną promocję, wręcz przeciwnie. Bardzo pilnowałem tego, żeby nie miała żadnych konotacji politycznych – podkreślił Mentzen.

– Wystąpienia wszystkich prelegentów, łącznie z moim, bo też tam występowałem, były czysto biznesowe, były o osiąganiu sukcesu, a nie o polityce. Tym bardziej nie było tam żadnej agitacji, nie mogło być, ponieważ bardzo mi na tym zależało – zaznaczył.

– Szymon Marciniak miał rewelacyjne wystąpienie. Opowiadał o kulisach pracy sędziego. To były naprawdę niesamowite historie, bo rzadko kiedy można usłyszeć, o czym się rozmawia w tunelu przed wejściem na stadion z Cristiano Ronaldo albo z Messim na przykład albo jak wyglądają niektóre sytuacje na boisku z punktu widzenia sędziego, jak się rozmawia ze Zlatanem Ibrahimoviciem na murawie, czy jak się wręcza komuś żółtą kartkę, kto jest naprawdę bardzo znany – relacjonował Mentzen.

– Historie były niesamowite. W pewnym momencie nawet musieliśmy mu wyłączyć czas – bo każdy prelegent miał taki zegar, żeby wiedział, ile może mówić – na początku przedłużyliśmy, a potem w ogóle wyłączyliśmy, bo ludzie byli tak zainteresowani, że nie było sensu ściągać go przedwcześnie ze sceny – dodał.

– Co ciekawe, każdy prelegent był oceniany w naszej aplikacji w skali od 1 do 5 i średnia ocen wśród słuchaczy tego wystąpienia dla Marciniaka wyszła 4,99, co pokazuje, jak świetnie wystąpił – wskazał.

– W trakcie jego wystąpienia – oraz wszystkich innych – słowa o polityce nie było i nie miało być i nie mogło być, bo nie taki był cel tej konferencji – podkreślił.

Padło także pytanie o Stowarzyszenie Nigdy Więcej. – Stowarzyszenie Nigdy Więcej nie zmieniło swojego obrazu po tym paskudnym donosie. Jest to zakłamana organizacja, pełna oszustów, mają na swoim koncie takie kompromitacje, że nikt poważny po takich akcjach, jakie oni mają na koncie, by się już publicznie nie pokazał, a ta banda oszustów i kłamców jeszcze dalej kontynuuje swoją działalność, co pokazuje, jak bardzo są bezczelni – ocenił Mentzen.

Pytany, czy jeśli Konfederacja dojdzie do władzy, to Stowarzyszenie Nigdy Więcej nie ma co liczyć na rządowe granty, Mentzen odparł, że „to są ostatnie rzeczy, na które mogą liczyć”.

REKLAMA