Polska przegrała w Kiszyniowie z Mołdawią 2:3 w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy, chociaż do przerwy prowadziła 2:0 po golach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego. Kapitan drużyny Polaków, nie potrafi powiedzieć, co się wydarzyło.
Bramki dla zwycięskiej Mołdawii strzelili: Ion Nicolaescu (48, 79), Vladislav Baboglo (85-głową); dla Polski – Arkadiusz Milik (12), Robert Lewandowski (34).
Sędziaiował Filip Glova ze Słowacji. Mecz na żywo na stadionie oglądało ok. 10 tys. kibiców.
Lewandowski nie potrafi powiedzieć, co się stało
– Ciężko mi powiedzieć, co wydarzyło się w drugiej połowie. Popełniliśmy jeden, potem drugi błąd i straciliśmy pewność siebie. Po pierwszej, szybko straconej, bramce zupełnie zatraciliśmy się w tym, co mamy grać. Mieliśmy jeszcze sytuację na „zabicie” tego meczu, ale jej nie wykorzystaliśmy. Ciężko jest mi w ogóle powiedzieć, co się stało. To jest po prostu niewiarygodne – mówił Robert Lewandowski po przegranym meczu.
– Musimy patrzeć do przodu, margines błędu jest bardzo mały. Musimy wygrywać wszystkie kolejne mecze — stwierdził kapitan polskiej drużyny.
Spytany o to, co czuje, Lewandowski odpowiedział: – Co czuję? A co mogę czuć? Wielkie rozczarowanie – stwierdził „Lewy”.
‼️Robert Lewandowski: "Ciężko to skomentować… Prowadziliśmy 2:0 i straciliśmy 3 bramki… (…) Margines błędu jest już naprawdę mały" pic.twitter.com/sRsiIhgaKp
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) June 20, 2023