Szokujące doniesienia z Rosji. Zwrot przeciwko Putinowi. Zajęte miasta i czołgi na ulicach [VIDEO]

Grupa Wagnera w rosyjskim Rostowie. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. screen z nagrań
Grupa Wagnera w rosyjskim Rostowie. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. screen z nagrań
REKLAMA

Jewgienij Prigożyn, szef najemniczej Grupy Wagnera, zwrócił się przeciwko Władimirowi Putinowi. Wielu wieszczy koniec prezydenta Rosji i choć podobnych prognoz były już dziesiątki, jeśli nie setki, to wydaje się, że obserwujemy właśnie największy kryzys przywództwa Kremla. Oczywiście niczego to jeszcze nie przesądza.

Zaczęło się od oświadczenia Prigożyna, w którym poinformował, że oddziały armii regularnej Rosji zaatakowały obóz najemników powodując liczne ofiary.

REKLAMA

Przeprowadzono atak rakietowy na obozy PKW Wagnera. Wiele ofiar. Według naocznych świadków cios został zadany od tyłu, to znaczy przez wojsko rosyjskiego Ministerstwa Obrony – mówił Prigożyn.

Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w armii i wezwał, by nie okazywać sprzeciwu.

Ci, którzy zniszczyli naszych chłopców, którzy zniszczyli życie wielu dziesiątek tysięcy żołnierzy rosyjskich, zostaną ukarani. Wzywam, by nie okazywać oporu. Jest nas 25 tysięcy i idziemy wyjaśniać, czemu w kraju trwa chaos – kontynuował szef najemników walczących, przynajmniej dotychczas, po stronie Rosji.

Grupa Wagnera oświadczyła natomiast na Telegramie: „Wszyscy generałowie, którzy wzruszają ramionami i wzywają do zaprzestania działalności, w rzeczywistości podpisali już swój własny wyrok. Trybunał musi się odbyć. Surowikin odpowie za poddanie Chersonia”.

Następnie czołgi Grupy Wagnera wjechały do centrum rosyjskiego Rostowa. – Chcemy szefa Sztabu Generalnego i Szojgu. Dopóki nie odejdą, będziemy tutaj, blokując Rostów, a potem pojedziemy do Moskwy – zapowiada Prigożyn.

Zagroził, że „zniszczy wszystko, co stanie mu na drodze” i jednocześnie wycofał swoich żołnierzy z Ukrainy. Jego grupa przejęła na razie kontrolę nad obiektami wojskowymi w Rostowie oraz Woroneżu. Podobno udaje się w kierunku Moskwy.

Komentatorzy nazywają działania Progiżyna „próbą zamachu stanu”, choć on sam podkreśla, że nic takiego nie ma miejsca. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii uważa, że aktualna sytuacja stanowi „największe wyzwanie dla państwa rosyjskiego w ostatnich dniach”.

REKLAMA