Morderstwo 27-letniej Anastazji. Nowe, szokujące ustalenia prywatnych detektywów

Anastazja Rubińska Źródło: Instagram
Anastazja Rubińska Źródło: Instagram
REKLAMA

Pojawiają się nowe okoliczności tragicznej śmierci 27-letniej Anastazji na greckiej wyspie Kos. Na miejscu pracują polscy detektywi, którzy przekazali najnowsze ustalenia.

Anastazja zaginęła w poniedziałek 12 czerwca na greckiej wyspie Kos, gdzie pracowała w jednym z hoteli. W niedzielę, 18 czerwca greckie media poinformowały, że znaleziono ciało 27-letniej Polki.

REKLAMA

Zwłoki zostały znalezione około godz. 19 czasu lokalnego, około kilometra od domu 32-latka z Bangladeszu Salahuddina S., aresztowanego wcześniej przez policję. Banglijczykowi postawiono zarzuty gwałtu i morderstwa z premedytacją 27-latki.

Wiadomo, że do morderstwa nie doszło w domu głównego podejrzanego. Nagrania z monitoringu wskazują, że Banglijczyk i Polka opuścili ten dom. Zbrodnia musiała zostać popełniona poza nim.

Na miejscu pracują nie tylko greccy śledczy, ale także – na prośbę rodziny ofiary – prywatni detektywi z Polski. Ci odkryli, że telefon Anastazji został najpierw znaleziony przez jednego z ochroniarzy. Ten chciał go sobie przywłaszczyć. Zniszczył kartę SIM i – najprawdopodobniej – w planach miał sprzedaż urządzenia. Dopiero gdy zaczął podejrzewać, że może to być telefon należący do (jeszcze wówczas) zaginionej Anastazji, oddał go policji.

Detektyw Dawid Burzacki, w rozmowie z „Faktem”, ujawnił także, że domu, który zamieszkiwał obywatel Bangladeszu, strzeże teraz prywatna ochrona.

Na prośbę o umożliwienie rozmowy ze współlokatorem podejrzanego, obywatelem Pakistanu, zespół usłyszał, że Pakistańczyk już się wyprowadził, a jego miejsce zajęło dwóch innych Pakistańczyków. Mężczyzna powiedział, że nie dysponuje nowym adresem Pakistańczyka. Ochroniarz pilnujący posesji nie powiedział czego lub kogo pilnuje w tym miejscu – cytuje detektywów „Fakt”.

To chyba jedyna posesja na wyspie, gdzie emigranci mają swoją prywatną ochronę – nie kryje zdziwienia Burzacki.

Detektywi zdradzili też, co wykazała analiza telefonu Banglijczyka. Jak się dowiedzieli, mężczyzna wyszukiwał m.in. frazy: jak zmylić policję, jak usunąć dane z telefonu komórkowego, jak usunąć odciski palców z ciała, jak uniemożliwić identyfikację zwłok.

Greckie media podają natomiast, powołując się na emerytowanego oficera policji mającego podobno dostęp do ustaleń śledztwa, że morderca obciął Anastazji palce. W ten sposób chciał zniszczyć swoje ślady DNA.

Polscy detektywi nie potwierdzają jednak tych informacji, choć zaznaczają, że pełen raport z sekcji, wraz z dokumentacją fotograficzną, będzie dostępny dopiero za kilka dni.

Informacja o obciętych palcach najprawdopodobniej jest wyciekiem ze śledztwa, ale z mocno zmienionym kontekstem. Zakładamy, że jeśli informacja w części polega na prawdzie, to doszło do ścięcia części skóry z opuszków palców. W tym zakresie opieramy się tylko i wyłącznie o niepotwierdzone doniesienia greckich mediów, które często rozmijają się z prawdą – mówi szef polskich detektywów, pracujących na wyspie.

Dodaje, że na ten moment – według jego wiedzy – wciąż jedynym zatrzymanym w tej sprawie jest obywatel Bangladeszu Salahuddin S.

REKLAMA