Haracz na ZUS. Szokujące kwoty. Na TYLE orżnęło nas państwo. „Ukryty fiskalizm”

Premier Mateusz Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki. / Foto: PAP / Facebook/Goorsky (kolaż)
REKLAMA

W ubiegłym roku Polacy odprowadzili w różnych podatkach i składkach społecznych aż o 53 miliardy złotych więcej. Przeciętnie każdy pracujący obywatel na państwowe fundusze w ciągu roku wydał niemal 24 tysiące złotych.

Jak wyliczyła „Rzeczpospolita”, w 2022 roku Polacy odprowadzili w sumie na fundusze aż 410 miliardów złotych – o 53 mld zł więcej niż rok wcześniej.

REKLAMA

Statystycznie na ZUS każdy pracujący Polak zapłacił w ubiegłym roku 18,9 tys. zł. Do tego doszedł „bonus” od władzy PiS w postaci składki zdrowotnej, za co każdy zapłacił średnio 4,9 tys. zł. W sumie więc na państwowe fundusze zapłaciliśmy 23,8 tys. zł w ciągu roku.

W teorii lwią część z tego odkładamy na emeryturę, ale rzeczywistość jest taka, że państwo fundusze te wykorzystuje także na potrzeby bieżącej polityki. Mowa tutaj o wypłatach 13. i 14. emerytury, dopłaty do PPK czy do budowy żłobków.

Skokowo wzrost najbardziej finansowo odczuli przedsiębiorcy, którzy zapłacili ponad 16 mld zł więcej.

Mimo to PiS chwali się wszem i wobec, że podatki obniża. Faktem jest, że podatek dochodowy został obniżony, a kwota wolna podniesiona. Z tego tytułu w kieszeniach Polaków pozostało o 5 mld zł więcej niż rok wcześniej.

Widzimy więc jak na dłoni, że w rzeczywistości podatki i opłaty są podwyższane. Na ZUS czy NFZ zapłaciliśmy w sumie o 53 mld zł więcej, a na „osłodę” władza zostawiła nam 5 mld zł z PIT-u. Taki to „interes”.

Te kwoty postawione obok siebie pokazują, jak rośnie znaczenie pozapłacowych obciążeń dla dochodu państwa i zjawisko, które możemy określić jako ukryty fiskalizm – uważa prof. Jacek Męcina z Uniwersytetu Warszawskiego zajmujący się prawem pracy, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

W przyszłym roku pieniądze odprowadzane państwu będą jeszcze większe. Władza znów zafunduje niemal 20-procentową podwyżkę pensji minimalnej, co odbije się m.in. w wyższych składkach na ZUS.

REKLAMA