Grupa Wagnera na Białorusi oznacza wprowadzenie stanu wyjątkowego na polskiej granicy? „Sytuacja dziś jest taka…”

Jewgienij Prigożyn ze swoimi wagnerowcami w kopalni soli w Soledarze. Foto: tter
Jewgienij Prigożyn ze swoimi wagnerowcami w kopalni soli w Soledarze. Foto: tter
REKLAMA

Za wcześnie, by kreślić tego typu scenariusze. Nie mam wiedzy, żeby ktokolwiek w tej chwili podnosił ten aspekt – powiedział w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Błażej Poboży, odnosząc się do kwestii wprowadzenia stanu wyjątkowego w obszarze przygranicznym.

Wiceszef SWiA Błażej Poboży zapytany o kwestię wprowadzenia stanu wyjątkowego w związku z zagrożeniem ze Wschodu w obszarze przygranicznym odparł, że nie ma wiedzy, by ktokolwiek w tej chwili podnosił ten aspekt. „Tego typu narracje próbują kolportować politycy opozycji, którzy mam takie wrażenie już szukają uzasadnienia dla swojej ewentualnej wyborczej porażki. Sytuacja w ostatnich dniach uległa istotnej zmianie, ale to za wcześnie, by kreślić tego typu scenariusze” – powiedział Poboży.

REKLAMA

Dopytany, czy jest rozważane zawieszenie ruchu w pasie przygranicznym podkreślił z kolei, że w jego ocenie nie jest to potrzebne. „Sytuacja dziś jest taka, że mamy najbardziej profesjonalne, najlepsze w Europie, a kto wie, czy nie na świecie rozwiązanie w zakresie ochrony granicy państwowej. Mam tu na myśli zarówno zaporę inżynieryjną, jak i zaporę perymetryczną, która jest bardzo dużym wsparciem dla naszej profesjonalnej straży granicznej” – stwierdził Poboży.

Zapytany o decyzję w sprawie wzmocnienia obrony na granicy wschodniej w związku z obecnością grupy Wagnera na Białorusi zaznaczył natomiast, że to postulat, który MSWiA podnosiło już wcześniej. „Jeżeli mówimy o wzmocnieniu to podstawą jest nasza zapora, ale wzmocnienie może polegać właśnie na zwiększonej obecności funkcjonariuszy służb podległych MSWiA, czyli przede wszystkim straży granicznej, również polskiej policji. Policja miała istotny udział w odparciu m.in. tamtego słynnego ataku imigrantów w Kuźnicy, który był przecież szczytowym momentem realizacji operacji hybrydowej przeciw Polsce” – powiedział Poboży.

Dodał, że również wojsko może dokonać odpowiednich przesunięć i zwiększyć liczbę żołnierzy przy granicy, a kwestia ustaleń w tym temacie będzie miała miejsce w najbliższych godzinach lub dniach pomiędzy prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, a szefami resortów siłowych.

Wicepremier Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem po posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych w środę poinformował, że w związku z obecnością Grupy Wagner na Białorusi zostały podjęte decyzje ws. obrony naszej granicy wschodniej, zarówno doraźne, jak i trwałe. Odnosi się to zarówno do zwiększenia ilości sił stacjonujących tam, jak i przeszkód oraz umocnień na granicy.

„To jest element, który jest groźny dla Ukrainy i Ukraińcy zdają sobie z tego sprawę. Jest potencjalnie groźny także dla Litwy, wreszcie może także być groźny dla nas. Może oznaczać nową fazę wojny hybrydowej, fazę znacznie trudniejszą niż ta, z którą mieliśmy do czynienia dotąd” – powiedział Kaczyński.

„W związku z tym zostały podjęte decyzje odnoszące się do wzmocnienia naszej obrony na granicy wschodniej, zarówno jeżeli chodzi o pewne przedsięwzięcia doraźne jak i o takie przedsięwzięcia, które będą miały charakter trwały” – poinformował.

Jak wskazał, to wzmocnienie „odnosi się zarówno do zwiększenia sił, które są tam stale obecne, jak i do zwiększenia ilości różnego rodzaju przeszkód i umocnień, które mają uchronić naszą granicę, w razie gdyby była ona atakowana”.

„Nie ma oczywiście takiej pewności, ale polityka bezpieczeństwa jest z natury rzeczy nastawiona na najczarniejsze scenariusze i kierując się tą zasadą, musieliśmy tego rodzaju decyzje podjąć” – dodał Kaczyński.

REKLAMA