Król Karol III Windsor, będący głową Wielkiej Brytanii, zlecił przejrzenie zapisków swojej poprzedniczki, a jednocześnie własnej matki, królowej Elżbiety. Wyznaczono już osobę, która ma to zrobić.
Królowa Elżbieta II zostawiła po sobie ogromną ilość prywatnych dzienników. Decyzją pałacu część z zapisków ma zostać ujawniona. Najpierw jednak ktoś musi przejrzeć rzeczone materiały, by stwierdzić, co można opublikować, a co powinno pozostać nieznane.
Czytaj więcej: Jaką władzę będzie ma brytyjski monarcha? [VIDEO]
Elżbieta II, wzorując się na królowej Wiktorii, prowadziła zapiski przez całe swoje życie. Dokumenty upublicznione po śmierci królowej Wiktorii zajęły aż 140 tomów.
Nie wiadomo, czy niedawno zmarła przywódczyni zostawiła po sobie tyle samo materiału, ale wiele na to wskazuje.
Król Karol III zlecił, by zapiski jego matki przejrzał „wysoki Paweł”, czyli zaufany lokaj Paul Whybrew, który służył Elżbiecie II przez 40 lat.
To ten królewski urzędnik ma odsiać to, czego rodzina królewska nie chce ujawniać od tego, co można upublicznić.
Sprawa budzi spore kontrowersje, bo wielu Brytyjczyków uważa, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by zaglądać do prywatnych pamiętników królowej.
Nie chodzi bynajmniej o to, że mogłoby to zostać uznane za mało etyczne. Królowa, nawet po śmierci, ma duży wpływ na Brytyjczyków, ich poglądy oraz działania polityków.
W jej zapiskach mogą się znaleźć uwagi na temat bieżących wydarzeń i komentarze, który monarchini nie wyraziła na głos za życia. Może się więc okazać, że Elżbieta II zza grobu wpłynie jeszcze na przebieg debaty publicznej.
