Unia nam wciska jedzenie robaków. Dietetyk Mateusz Ostręga: Jest z tym kilka problemów. Ja odpadam

Świerszcz domowy Źródło: WikiMedia
Świerszcz domowy Źródło: WikiMedia
REKLAMA

W czerwcu 2021 roku Komisja UE wydała rozporządzenie zezwalające na wprowadzenie na rynek suszonych larw mącznika młynarka, natomiast w listopadzie poszerzono listę o szarańczę wędrowną, a w lutym 2022 roku o świerszcza domowego. Znany dietetyk Mateusz Ostręga przestrzega przed jedzeniem owadów.

Mąka ze świerszczy ma być dodatkiem do produktów takich jak m.in. wieloziarniste chleby i bułki, batony zbożowe, ciasteczka i herbatniki czy przetwory mięsne oraz zupy.

REKLAMA

Niebawem dopuszczone do obrotu na rynku unijnym zostaną także larwy pleśniakowca lśniącego (Alphitobius diaperinus) w postaci mrożonej, pasty, suszonej i sproszkowanej.

Dietetyk Mateusz Ostręga nie jest zachwycony tymi pomysłami.

„UE dopuściła użycie owadów w żywności. Jest z tym kilka problemów.

– w 1/3 z 300 badanych hodowli wykryto obecność ludzkich pasożytów

– chityna jest substancją antyodżywczą, która utrudnia wchłanianie składników odżywczych

– egzoszkielet owadów nie jest trawiony w pełni przez ludzi układ pokarmowy – znane są przypadki konieczności operacyjnego usuwania elementów owadów

– potencjalne nagromadzenie toksyn i pestycydów, do których akumulacji owady mają dużą zdolność

Ja odpadam.” – pisze na Twitterze Ostręga.

W podobnym tonie wypowiedziała się jakiś czas temu prof. Dominika Matuszek, kierownik Katedry Inżynierii Biosystemów i Procesów Chemicznych Politechniki Opolskiej.

– Nie znamy jeszcze odpowiedzi na pytania, jak organizm Europejczyków będzie reagował na substancje zawarte w owadach jadalnych – uważa prof. Matuszek.

Niech zdecydują ludzie. Konfederacja chce, by robale i owady w żywności były wyraźnie oznaczone

REKLAMA