Zamieszki we Francji. Okradziono sklep z bronią i kościół. „Jezus nie jest Bogiem” [VIDEO]

Zamieszki we Francji.
Zamieszki we Francji. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Po śmierci 17-letniego migranta, który został zastrzelony przez policjantów po tym, jak nie chciał zatrzymać się do kontroli, we Francji wybuchło coś na kształt migranckiego powstania. W różnych regionach państwa dochodzi do rozruchów i zamieszek, a przemoc rozlała się już na także na francuskojęzyczną część Królestwa Belgii.

Podczas czwartej nocy trwających w całej Francji zamieszek i walk z policją aresztowano 994 osoby, 79 policjantów i żandarmów zostało rannych, podpalono ok. 1350 pojazdów, uszkodzono lub podpalono 234 budynki – przekazało w sobotę rano francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych.

REKLAMA

W nocy z piątku na sobotę również sporo się działo. Mer Marsylii poinformował, że uczestnicy „protestów” m.in. wdarli się do sklepu z bronią i go okradli.

Włamywacze wynieśli ze sklepu kilka karabinów myśliwskich. Według medialnych doniesień zostawili jednak pociski.

Wandale wdarli się także do kościoła ewangelickiego. Splądrowali świątynię i zostawili po sobie napis: „Ostatnim prorokiem jest Mahomet. Jezus nie jest Bogiem, a tylko posłańcem”.

„W Marsylii sceny grabieży i przemocy są niedopuszczalne. Potępiam te akty wandalizmu z całą stanowczością i proszę państwo o natychmiastowe wysłanie dodatkowych sił porządkowych” – napisał na Twitterze mer Marsylii Benoit Payan.

Bosak: Mamy już problemy typowe dla państw multi-kulti [VIDEO]

REKLAMA