Socha usunięta z list Konfederacji. Korwin-Mikke UJAWNIA kulisy. „Gdyby tego nie zrobiła, startowałaby”

Justyna Socha oraz Janusz Korwin-Mikke.
Justyna Socha oraz Janusz Korwin-Mikke. / foto: Facebook: justynasochastopnop / Instagram: Janusz Korwin-Mikke (kolaż)
REKLAMA

Justyna Socha poinformowała najpierw o swoim starcie do Sejmu z list Konfederacji – z ramienia Konfederacji Korony Polskiej – a później o decyzji o usunięciu jej stamtąd. Do sprawy odniósł się m.in. prezes-założyciel Janusz Korwin-Mikke.

Przypomnijmy, że o swoim starcie Justyna Socha powiadomiła 28 czerwca na Twitterze. We wtorek natomiast podała informację o usunięciu jej z list Konfederacji.

REKLAMA

Za jej usunięciem mieli głosować Krzysztof Bosak, Sławomir Mentzen, Robert Iwaszkiewicz, Konrad Berkowicz, Krzysztof Tuduj, Witold Tumanowicz, Robert Winnicki, Marcin Sypniewski i Michał Wawer.

Przeciwko tej decyzji mieli się opowiedzieć natomiast Grzegorz Braun, Janusz Korwin-Mikke i Włodzimierz Skalik.

Socha usunięta z list Konfederacji? „Realnie zagrażam temu systemowi”. Bosak komentuje

O sprawę w Polsat News był pytany współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak.

– To są wewnętrzne sprawy Konfederacji. Listy są przygotowywane, będą ogłaszane w drugiej połowie lipca, przez cały lipiec i też będą ustalane do końca lipca – powiedział poseł.

Bosak dodał też, że na razie nie chce mówić o konkretnych nazwiskach. – Będziemy mieć świetnych kandydatów i pani Socha nigdy nie była potwierdzana jako nasza kandydatka publicznie. Ani też nie była planowana na pierwsze miejsca – ujawnił.

Dodał też, że Konfederacja „chce wprowadzać do Sejmu ludzi poważnych, ludzi, którzy chcą realizować program Konfederacji”.

Inne światło na sprawę rzuca natomiast wpis Janusza Korwin-Mikkego na Twitterze.

„Byłem przeciwnikiem umieszczenia p.JS na liście – nie z uwagi na Jej poglądy! Byłem przeciwny usunięciu Jej z listy – ale to Jej wina: nie ujawnianie projektów list przed ich zatwierdzeniem 4-VII było warunkiem; gdyby tego nie zrobiła, startowałaby” – stwierdził polityk.

„Tym niemniej usunięcie Jej było błędem: dowodem na to jest to, że chwalą nas za to wrogowie, jak np. p. Krzysztof Łuksza. Nasi wrogowie to kupa idiotów zwanych «Młodzi, Wykształceni z Wielkich Miast» przy czym «wykształcenie» oznacza wpakowanie do zakutych głów kupy sloganów o UE itd. Oni na nas i tak nie zagłosują, więc partia anty-establishmentowa powinna brać pod uwagę ich głosy – ale ze znakiem przeciwnym” – ocenił.

„Żyjemy w Najgłupszym Ustroju Świata, czyli w d***kracji – i z obrzydzeniem trzeba się do tego dopasować. Gdyby p. Kowalska była wyznawczynią Teorii Płaskiej Ziemi i miała wielu wyznawców, to też należałoby wziąć p. Kowalską na listy. Ostatecznie teoria, że Socjalizm Może Działać jest jeszcze głupsza i mniej prawdopodobna, niż teoria o Płaskiej Ziemi – a pociąga za sobą znacznie groźniejsze konsekwencje. A przeciwnicy Płaskiej Ziemi nie muszą głosować akurat na p. Kowalską – trzeba myśleć, a nie kierować się odruchami” – podkreślił.

„Poglądy p.JS są znacznie rozsądniejsze, niż teorie o Socjaliźmie czy Płaskiej Ziemi. Co nie znaczy, że je podzielam. Ale w d***kracji nie decyduję ja, tylko (beznadziejnie głupi) Suweren, czyli L*d” – skwitował Janusz Korwin-Mikke.

REKLAMA