Ks. Isakowicz-Zaleski: Decyzja jest w rękach jednej osoby, prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego [VIDEO]

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. / foto: PAP
REKLAMA

Decyzja o cofnięciu zakazu pochówku jest w tej chwili w rękach jednej osoby, o cofnięciu zakazu pochówku – mówi w wywiadzie dla „Nowego Ładu” ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Według ks. Isakowicza-Zaleskiego po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1989 roku oraz powstaniu niepodległej Ukrainy w 1991 roku „wszystkie strony spodziewały się, że trudne sprawy (…) zostaną rozwiązane”. – Szczególnie chodziło o pochowanie ofiar ludobójstwa, którego dokonali szowiniści ukraińscy, z UPA i OUN w latach 1939-1947 – powiedział ksiądz.

REKLAMA

Pierwsze kroki były rzeczywiście udane, bo rozpoczynały się ekshumacje, rozpoczynały się badania historyczne (…) to szło w dobrym kierunku, niemniej jednak dwadzieścia lat temu (…) to wszystko się załamało, dlatego, że do władzy na Ukrainie doszli politycy, wprawdzie proeuropejscy, ale budujący tożsamość narodową na nacjonalizmie ukraińskim – dodał.

Duchowny przypomniał, że za prezydentury Petro Poroszenki „został wprowadzony oficjalny zakaz pochówku ofiar ludobójstwa na terenie Ukrainy i strona ukraińska wykorzystuje przeróżne chwyty, żeby uzasadnić ten zakaz”.

Mimo obietnic, jakie składają obecni prezydenci Polski i Ukrainy, nie dochodzi do przełomu. Co więcej w obliczu 80. rocznicy „Krwawej Niedzieli”, która była apogeum ludobójstwa na Wołyniu, dochodzi do sytuacji, że ten zakaz nadal obowiązuje – podkreślił ks. Isakowicz-Zaleski

Strona Polska ciągle robi kroki do tyłu, nie chce podjąć tego tematu w sposób zdecydowany (…) to są tylko ciągłe obietnice, obiecujemy, obiecujemy, ale nie teraz. Tak jak bolesna rana, która jest niewyleczona, to ciągle jest problemem w relacjach polsko-ukraińskich – zaznaczył.

Ani polscy ani ukraińscy politycy nie chcą tego rozwiązać, tak jak zostały rozwiązane relacje z wieloma innymi krajami, czyli mówi się prawdę o ludobójstwie i jednocześnie chowa się ofiary. Dopóki to nie nastąpi, wszelkie słowa o przebaczeniu i pojednaniu są tylko fałszem – podsumował.

Decyzja w rękach jednej osoby

Decyzja jest w tej chwili ręku jednej osoby, tj. prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, który wbrew obietnicom i różnym sygnałom, które się pojawiały ze strony Kijowa, nie podjął do dzisiaj tej decyzji o cofnięciu zakazu pochówku – wskazał ks. Isakowicz-Zaleski.

Ukraińcy plują Polakom w twarz. Stawiają takie ultimatum ws. ekshumacji ofiar ukraińskich nacjonalistów

– Wypowiedź szefa IPN-u w Kijowie to jest rzeczywiście kubeł zimnej wody dla polskich polityków, którzy ciągle łudzą się, że drogą kolejnych ustępstw i kolejnych kroków do tyłu, będą mogli przekonać stronę ukraińską, że to jest problem ważny. Trzeba powiedzieć, że to strona ukraińska decyduje o tej sprawie, ona dyktuje warunki, ona stawia przeróżne przeszkody – podkreślił.

Zdaniem księdza polscy politycy zachowują się „jak zwykle romantycznie”. – Od 2015 roku, kiedy publicznie, ówczesny kandydat na prezydenta Andrzej Duda i kiedy kandydaci z ramienia Prawa i Sprawiedliwości obiecywali rozwiązanie tej sprawy, to osiem lat tych rządów minęło i nic. Moim zdaniem jeszcze jest gorzej niż w roku 2015 – podsumował ks. Isakowicz-Zaleski.

REKLAMA