Pojawił się kolejny zwiastun programu, który wspólnie prowadzą podróżnik z Kociewia Wojciech Cejrowski i redaktor naczelny DoRzeczy Paweł Lisicki. Tym razem panowie rozmawiali o premierze Kanady Justinie Trudeau.
– Nazywa pan Trudeau dyktatorem. Sądzę, że dla wielu ludzi może to być szokujące, bo przecież są partie, wybory, niezależne media. Wielu ludzi w Polsce, jak słyszą takie rzeczy, może się zdziwić, jak to jest możliwe. Jak to się stało, że Kanada, która była synonimem wolności, staje się coraz bardziej zamordystyczna? – zapytał na wizji Paweł Lisicki Wojciech Cejrowskiego, który rzeczywiście chwilę wcześniej nazwał kanadyjskiego polityka dyktatorem.
– Justin Trudeau jest dyktatorem, który potrafi cenzurować informacje. Przecież w Kanadzie pojawiły się oburzające rzeczy, które są takie same jak w Chinach. Władza kanadyjska stawia wymagania, by pewnych treści nie dało się wyszukać. Firmy grzecznie wykonują polecenia, jakby to był Pekin (…) Nie ma niezależnych mediów w Kanadzie – stwierdził podróżnik.
– Proszę zobaczyć, jakie środki Justin Trudeau zastosował podczas protestu kierowców ciężarówek, albo jak tępi opozycję wszelkimi sposobami. Trudeau jest dyktatorem jeśli chodzi o jego działania. Proszę sprawdzić, co zrobił w ciągu ostatnich czterech lat. Nic z tego nie pasuje do miłego, demokratycznego przywódcy – wskazywał dalej słynny Kociewiak.
– To chyba ewolucja każdej władzy. Kanada miała ciągoty socjalistyczne i biurokratyczne, bo mieli francuską diasporę. Reszta kraju ma mniejsze wpływy niż francuska mniejszość. Tak sobie się to narosło. Odbieranie ludziom praw i mnożenie praw władzy – stwierdził Wojciech Cejrowski.
Skandaliczne słowa Dudy o Wołyniu. Cejrowski: To nie głowa państwa, tylko mała…
