Kompromitacja Niedzielskiego. Bosak: Ten układ jest albo niekompetentny, albo…

Krzysztof Bosak / Foto: screen/Polsat News
Krzysztof Bosak / Foto: screen/Polsat News
REKLAMA

Nie milkną echa zachowania ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak zwrócił uwagę na aspekt, o którym mało mówi się w całej aferze.

Przypomnijmy, że Niedzielski postanowił ujawnić, jaką receptę wystawił sam sobie lekarz z Poznania. Była to odpowiedź ministra na powszechną krytykę niemożliwości wystawiania recept w wielu sytuacjach.

REKLAMA

Niedzielski tym samym naruszył prawo do prywatności pacjentów i pokazał, że jeśli władza tylko chce, to sprawdzi kto jakie leki zażywa, jeśli taka będzie potrzeba polityczna. Niedzielski twierdził, że ujawniając tę informację broni m.in. dobrego imienia ministerstwa zdrowia.

Temat ten był poruszany w programie „Śniadanie Rymanowskiego” na antenie Polsatu News. Gdy politycy głównych opcji powtarzali narrację znaną od kilku dni, poseł Krzysztof Bosak zwrócił uwagę na inny aspekt.

Jak stwierdził, całe zamieszanie jest pokłosiem źle przeprowadzonej ustawy refundacyjnej.

Ten układ, który obecnie rządzi polityką lekową, jest albo niekompetentny, albo ma jakiejś inne interesy niż interesy pacjenta. Nie da się w inny sposób wyjaśnić, że bez żadnej konsultacji zasady refundowania leków są zmieniane. I po omacku, w trakcie wprowadzania nieformalnych nowych reguł dowiadują się, że to nie działa – mówił.

Przyczyną takiego stanu rzeczy – zdaniem Bosaka – może być fakt, że „w rządzie skończyły się pieniądze”. – Oni próbują to ukryć dokonując cięć budżetowych, ale zamaskowanych. Póki im się kasa nie skończyła to im nie przeszkadzało, że recepty są wydawane na potęgę. Przecież ten system oni sami stworzyli i odpowiadają za niego od ośmiu lat – kontynuował poseł Konfederacji.

Inny problem, który wyartykułował Bosak, to „niebywała arogancja i rozzuchwalenie ministra Niedzielskiego”.

Niedzielski traktuje dane zbierane przez system ochrony zdrowia jakby to były jego dane prywatne, w jego prywatnej rozgrywce. On nie jest od tego, żeby spowodować, że każdy lekarz, w każdym sporze, powie to co minister sobie życzy. Minister zdrowia jest od tego żeby system działał prawidłowo. On tego zrobić nie potrafi i dlatego powinien odejść – podsumował.

Zapewnił, że jeśli pojawi się wniosek o odwołanie ministra Niedzielskiego, to Konfederacja go poprze, a tak w ogóle to „minister zdrowia do dymisji, to jest najdelikatniejsze określenie, jakiego można użyć”. Czyżby nawiązywał do słynnego już powiedzenia posła Grzegorza Brauna?

Płaczek OSTRO do Niedzielskiego. „Jednak czegoś Pan się boi. To już coś”

REKLAMA