Ulegli lewackiemu szantażowi. Spotkanie z Mentzenem i Bosakiem odwołane

Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak/ Foto: screen YouTube/Konfederacja
Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak/ Foto: screen YouTube/Konfederacja
REKLAMA

Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak nie wystąpią w Poznaniu, a przynajmniej nie w lokalu, z którym podpisali umowę. Cenzura i lewackie wykluczenie trwa w najlepsze.

Pod koniec sierpnia Mentzen i Bosak ruszą w trasę po Polsce. Wydarzenie będzie charakterem podobne do spotkań w ramach „Piwa z Mentzenem”, które z roku na rok zyskiwało coraz większą publikę, a w tym „sezonie” na spotkaniach z Mentzenem regularnie pojawiało się po kilka tysięcy osób.

REKLAMA

W połowie września współprzewodniczący Konfederacji mieli wystąpić w Poznaniu na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Obiektami zarządza grupa MTP, w całości należąca do miasta Poznań. Lokal jest więc finansowany z publicznych pieniędzy.

Okazuje się, że Mentzen i Bosak tam nie wystąpią. Jak podaje „Głos Wielkopolski”, Grupa MTP uległa lewackiemu szantażowi. Niejaka Fundacja Varia Posnania wystosowała petycję do władz miasta i grupy MTP, aby Mentzena i Bosaka wyrzucić. Akcję promował m.in. poseł KO Franciszek Sterczewski. Pod petycją podpisało się „aż” 2280 osób, czyli mniej niż mieszka w jednym poznańskim bloku na osiedlu Rusa.

Autorzy petycji twierdzą, że Konfederacja to „ugrupowanie nawołujące do nienawiści do drugiego człowieka, głoszące hasła ksenofobiczne, homofobiczne i seksistowskie. Jej liderzy Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak od lat znani są z wypowiedzi nawołujących do łamania praw człowieka, a programy partii, którym przewodzą, opowiadają się przeciwko powszechnie pojętemu państwu prawa szanującego każdego człowieka”.

Argumenty z czapki, ale tyle wystarczyło, by nie wywiązać się z umowy i wykluczyć polityków Konfederacji. Dyskryminacja w państwowych instytucjach, finansowanych z pieniędzy wszystkich podatników, w ogóle nie powinna mieć miejsca. Obecnie jednak toczy się na nich wojna ideologiczna, którą kontrolują zwolennicy tzw. tolerancji. Jest to oczywiście tolerancja wyłącznie dla poglądów lewicowych, tolerancja jedynie dla swoich.

To nie pierwsza sytuacja, gdy wystąpienie Sławomira Mentzena jest cenzurowane w Poznaniu. W ubiegłym roku zaledwie na trzy dni przed „Piwem z Mentzenem” Nocny Targ Towarzyski wycofał się z umowy udostępnienia lokalu, argumentując, że Mentzen ma „niewłaściwe” poglądy. Udało się zorganizować wydarzenie w innym miejscu, a frekwencja dopisała.

Kilka tygodni wcześniej odwołano występ Sławomira Mentzena na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Ekspert od podatków miał wygłosić prelekcję o podatkach, ale komuś na górze to się nie spodobało. Wykład odwołano, również odwołując się do „niewłaściwych” poglądów Mentzena.

Teraz mamy wypowiedzenie umowy przez Międzynarodowe Targi Poznańskie. Prymitywna i ideologiczna selekcja postępuje.

Mentzen: Mam czarno na białym, że zostałem usunięty za poglądy. Odczytuję to sobie jako zaszczyt

 

REKLAMA