Francuskie media – papież Franciszek to „rewolucjonista”

Papież Franciszek. Foto: PAP/EPA
Papież Franciszek. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Francuskie media bez owijania w bawełnę twierdzą, że Franciszek „broni sprawy LGBT, jest za wyświęcaniem żonatych mężczyzn, za dopuszczeniem do wielu funkcji kobiet i chce zrewolucjonizować Kościół”.

Le Figaro i Valeurs twierdzą, że „papież Franciszek chce przejść od Kościoła konserwatywnego do Kościoła bardziej postępowego”. Elementami tego „przejścia” są prace nad takimi tematami jak „błogosławieństwo par homoseksualnych, dostęp do kapłaństwa dla żonatych mężczyzn, a nawet status diakonatu dla kobiet”.

REKLAMA

„Le Figaro” postawiło pytanie – jaki będzie Kościół katolicki w 2050 roku? I twierdzi, że taka „rewolucja jest pożądana przez papieża Franciszka”. Przypomina się, że tuż przed Światowymi Dniami Młodzieży papież wyraził pragnienie „przekształcenia Kościoła” i służy temu „droga synodalna”.

Według „Le Figaro” na tapecie są trzy główne „postępowe” projekty Franciszka, które mają „zdemokratyzować i zdecentralizować” Kościół. Zdaniem francuskich specjalistów papież, chce zneutralizować w Kościele „konserwatystów”, aby dostosować go do „ewolucji współczesnego społeczeństwa”. Dodają, że papież aktywnie przygotowuje swoją sukcesję, ograniczając liczbę kardynałów sprzeciwiających się jego wizji Kościoła i mianując hierarchów „postępowych”.

„Rewolucja” papieża Franciszka nie zamierza się na tym zatrzymać. Podczas gdy synod reformujący w sprawie zarządzania Kościołem ma się odbyć po raz pierwszy w październiku przyszłego roku i zgromadzi w Watykanie trzystu biskupów i świeckich ekspertów, papież dokonał już zdecydowanych wyborów. Jednym z nich jest zaproszenie Jamesa Martina, amerykańskiego jezuity i „lidera obrony sprawy LGBTQ+”. Ma rozwinąć temat dotyczący „błogosławieństwa par homoseksualnych”.

Zagrożona jest nie tylko moralność i zmiana katalogu grzechów, ale też celibat księży. W sprawie „równouprawnienie płci” na razie będzie tylko dyskutowany dostęp kobiet do święceń diakonatu. Zdaje się, że Franciszek nie tylko zbytnio zapatrzył się w „tęczę LGBT”, ale też przejmuje metody działania tego ruchu, czyli „etapowanie” i metodę „salami” w niszczeniu Kościoła.

REKLAMA