Bryłka OSTRO o starcie Kołodziejczaka z list KO. „W opozycji do tego, co on mówił przez ostatnie kilka lat” [VIDEO]

Anna Bryłka. Protest rolników / Foto: screen Twitter
Anna Bryłka. Protest rolników / Foto: screen Twitter
REKLAMA

Rzecznik Konfederacji i „jedynka” w okręgu konińskim Anna Bryłka była gościem „Poranku Siódma9”. W rozmowie z Anną Czytowską komentowała m.in. start Michała Kołodziejczaka z list Koalicji Obywatelskiej w jej okręgu.

Bryłka przyznała, że start Kołodziejczaka z list KO w okręgu konińskim jest dla niej dużym zaskoczeniem. – Cztery lata temu również kandydowałam z tego okręgu, więc miałam przyjemność uczestniczyć w różnych debatach i sądzę, że obecni posłowie Platformy Obywatelskiej z tego okręgu są troszeczkę zaskoczeni, że zeszli na dalszy plan – skwitowała.

REKLAMA

Zapewniła, że „jest przygotowana do debaty i cieszy się, że będzie mogła też o tych sprawach rolnych z kimś, kto generalnie jest rozpoznawalny w polityce właśnie ze względu na te tematy, po prostu debatować”.

– Zaskakuje mnie ta decyzja, dlatego że – nie ma tu się co oszukiwać – PO jest partią, która popierała większość antyrolniczych, antyhodowlanych ustaw – m.in. „piątkę Kaczyńskiego” (…). Nie rozumiem, dlaczego pan Michał Kołodziejczak chce kandydować z takiej partii – wskazała.

Przypomniała, że „jeszcze kilka tygodni temu” Kołodziejczak „krytykował ostro, zarówno PiS, jak i Platformę, a dzisiaj znajduje się na ich listach”.

Pytana, czy Kołodziejczak rozmawiał z Konfederacją, Bryłka przyznała, że rozmowy toczyły się – ale „cztery lata temu, w 2019 roku”. I wówczas to lider Agrounii miał powiedzieć „nie” Konfederacji. – Teraz nawet nie było takiej rozmowy – dodała.

Odnosząc się do rozmów z 2019 roku Bryłka stwierdziła: „my pewnie wtedy nie byliśmy żadną atrakcją dla Michała Kołodziejczaka, dlatego że po pierwsze byliśmy po porażce w wyborach do Europarlamentu (…) i przygotowywaliśmy się do wyborów sejmowych, gdzie nie było pewności, czy Konfederacja w ogóle przekroczy próg – to się dopiero okazało cztery lata temu w październiku”.

Zdaniem Bryłki, wciągnięcie Kołodziejczaka na listy KO nie przysporzy tej koalicji głosów polskiej wsi. – Rolnicy nie popierają PO z powodu ich programu (…) Na listach Koalicji Obywatelskiej są Zieloni, którzy popierają wszystkie te bardzo antyrolnicze ustawy w jeszcze bardziej skrajnej wersji – zaznaczyła.

Podkreśliła też, że europosłowie PO – podobnie jak eurodeputowani PiS – popierają Fit for 55 oraz „wszystkie antyrolnicze rozwiązania na poziomie Unii Europejskiej”.

Podsumowała, że start Kołodziejczaka z list KO „jest w opozycji do tego, co on mówił przez ostatnie kilka lat i widać to już też, że rozczarował dużą część swoich zwolenników”.

REKLAMA