
Francuskie media w kontekście katastrofy lotniczej, w której zginął szef Grupy Wagnera Progożyn, przypominają, że dwa miesiące po buncie najemników zdymisjonowano także gen. Surowikina, wojskowego, który był blisko Prigożyna. Po 2 miesiącach przyszedł czas porachunków?
Syroiwikin był nazywany „Generałem Armageddonem” ze względu na swoje brutalne metody i był jednym z głównych dowódców rosyjskiej interwencji wojskowej na Ukrainie. W środę 23 sierpnia Siergiej Surowikin został zwolniony ze stanowiska naczelnego dowódcy sił powietrzno-kosmicznych.
56-letniego generała, który miał po cihu wspierać marsz na Moskwę Grupy Wagnera, zastąpił generał Wiktor Afzałow. Dymisja ma miejsce w dniu śmierci Prigożyna, więc wygląda to na zaplanowaną „czystkę”. Czasy się zmieniają, metody Kremla pozostają te same.
O dymisji Surowikina informowały media i agencje, ale ani Kreml, ani rosyjskie Ministerstwo Obrony nie wydały oficjalnego komunikatu. Zmiany w rosyjskiej armii są jednak często komunikowane po czasie.
Podczas 24-godzinnego buntu Grupy Wagnera Siergiej Surowikin wezwał buntowników, aby „zatrzymali się” i powrócili do koszar, „zanim będzie za późno”. Niemniej jednak uważano, że generał jest blisko Jewgienija Prigożyna i po cichu ową demonstrację siły akceptował.