Jakubiak startuje z PiS, ale robi się nerwowy, gdy mu to wypominają. „Ty gnoju…!”

Marek Jakubiak Źródło: PAP/Tomasz Gzell
Marek Jakubiak Źródło: PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

Marek Jakubiak, kiedyś antysystemowiec i krytyk Prawa i Sprawiedliwości, wystartuje do Sejmu z list PiS. Polityk robi się jednak nerwowy, gdy ktoś w sieci mu to wypomina.

Kto obserwował ostatnią aktywność internetową Marka Jakubiaka, ten zaskoczony nie będzie. Były poseł i był antysystemowiec robił, co w jego mocy, by zabiegać o względy PiSu. Bywał także coraz częstszym gościem na antenie reżimowej TVP Info, gdzie głosił narrację zgodną z linią władzy.

REKLAMA

No i stało się. Pytany przez Wirtualną Polskę o to, czy wystartuje z listy PiSu, odpowiada krótko: – Tak.


Czytaj więcej: Kolejny były antysystemowiec startuje do Sejmu z list PiS. Ostro krytykował władzę, do czasu


„Ty gnoju…!”

Jakubiak już mierzy się z konsekwencjami porzucenia łatki polityka antysystemowego i wejścia na listy wyborcze partii władzy.

„Pijecie to piwo? Jeżeli tak to wspieracie browar Marka Jakubiaka, czyli kandydata w wyborach PiS z Warszawy” – ostrzega jeden z internautów.

Niby to głos z sieci, jeden z wielu, i poważny polityk nie powinien sobie tego typu hejtem zawracać głowy. Jakubiaka jednak musiało to zaboleć, bo odpowiedział anonimowemu internaucie w niewybrednych słowach.

„Ty gnoju to piwo robią dziesiątki ludzi z różnymi poglądami, bo nie pytam o nie. Pij sobie jakie chcesz ald nie dziel polskiego przemysłu” – napisał nowy nabytek PiS-u.

Co ciekawe, wciąż toczy się śledztwo ws. nadzwyczajnego zebrania podpisów pod kandydaturą Jakubiaka przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku.

Otóż Jakubiak ogłosił swoją kandydaturę 10 marca, a 20 marca miał już 140 tys. podpisów. Nie prowadził w tym czasie żadnej intensywnej kampanii, a akurat w tym okresie trwały ostre obostrzenia pandemiczne.

Jeszcze ciekawsze jest to, że głosów w wyborach polityk zdobył wielokrotnie mniej – 33 tys. 450. Sam Jakubiak mówił później, że listy mu „przyniesiono” i że sam „się dziwi swojej popularności”.

REKLAMA