Od wyborów minął tydzień i Gabon w końcu ma nowego prezydenta. Ale nie tego, który wygrał

Grupa wysokiej rangi oficerów ogłosiła przejęcie władzy w Gabonie.
Grupa wysokiej rangi oficerów ogłosiła przejęcie władzy w Gabonie. / foto: screen YouTube
REKLAMA

Generał Brice Oligui Nguema, który w ubiegłym tygodniu stanął na czele puczu wojskowego w Gabonie i obalił dotychczasowego prezydenta Alego Bongo, został w poniedziałek zaprzysiężony przez trybunał konstytucyjny na urząd tymczasowej głowy państwa – powiadomiła agencja Reutera.

Nguema oznajmił podczas swojego wystąpienia, że obywatele kraju powinni przyjąć nową konstytucję w drodze referendum. Wezwał również do zmiany dotychczasowego kodeksu wyborczego i karnego – dodano w depeszy Reutersa. Co ciekawe – niecały rok wcześniej publicznie deklarował swoją pełną lojalność wobec prezydentury Aliego Bongo.

REKLAMA

30 sierpnia w Gabonie doszło do wojskowego zamachu stanu w celu odsunięcia od władzy prezydenta Alego Bongo, który po wyborach miał rozpocząć swoją trzecią kadencję. Rodzina Bongo rządziła w kraju od przeszło 56 lat. Ali Bongo przejął w 2009 roku władzę po swoim ojcu Omarze, który zaczął sprawować rządy w 1967 roku, siedem lat po uzyskaniu przez Gabon niepodległości.

Wojskowi w Gabonie poinformowali, że dotychczasowy prezydent znajduje się w areszcie domowym. 30 sierpnia wieczorem junta ogłosiła za pośrednictwem państwowej telewizji, że tymczasowym przywódcą kraju został generał Brice Oligui Nguema.

Kolejny w ostatnim okresie pucz wojskowy w Afryce (poprzedni miał miejsce 26 lipca w Nigrze) spotkał się ze stanowczymi reakcjami przywódców wielu państw i organizacji międzynarodowych.

Swoje zaniepokojenie i sprzeciw wobec tego rodzaju działań wyrazili m.in. sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, rzecznik rządu Francji Oliver Veran, a także przedstawiciele organizacji afrykańskich takich jak Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) oraz Unia Afrykańska.

REKLAMA