
Dziennikarka „Faktu” udała się na spotkanie z Krzysztofem Bosakiem oraz Sławomirem Mentzenem w Poznaniu, podczas którego przepytywała zwolenników Konfederacji. Reporterka chciała zaskoczyć sympatyków ugrupowania, ale szybko przekonała się, że to nie takie proste.
W piątek 15 września na placu Wolności w Poznaniu odbył się wiec Konfederacji. Na scenie pojawili się Krzysztof Bosak oraz Sławomir Mentzen, zaś pod nią tłum sympatyków prawicowego ugrupowania.
Na wydarzeniu pojawiła się także dziennikarka „Faktu”, która postanowiła zadać przybyłej na wydarzenie parze (Jakub i Natalia) zaskakujące pytanie. Zaczęło się jednak niewinnie od pytania o to, dlaczego popierają Bosaka i Mentzena.
– Przede wszystkim dlatego, że jestem przeciwny rozdawnictwu, podobają mi się ich założenia, słucham trochę, co sobą reprezentują i po prostu zgadza się to z moimi poglądami – powiedział 25-letni Jakub.
– Ale z Pana poglądami zgadza się też to, że chcą żeby np. Pana partnerka musiała urodzić dziecko, kiedy będzie w stanie zagrożenia życia? – zapytała reporterka „Faktu”.
– Nie mają takich postulatów – odparł przytomnie mężczyzna, a 22-letnia Natalia wtrąciła się pytając, czy dziennikarka jest w stanie podać, na jakiej podstawie to mówi.
– Na podstawie wypowiedzi wcześniejszych pana Mentzena – powiedziała dziennikarka, a Natalia zapytała o konkrety. – Daty teraz pani nie podam – broniła się głupawo reporterka.
– Chodzi mi o to, żeby przytoczyła Pani jakieś słowa po prostu, bo w sumie z tego, co my się orientujemy, to tak nie jest – wyjaśniła 22-latka, a towarzyszący jej mężczyzna dodał, że „zagrożenie życia kobiety nie będzie brane pod uwagę”.
Reporterka zaczęła zmieniać temat, mówiąc, że „to jest dosyć kontrowersyjny polityk” i spytała, czy „nie ma czegoś, z czym się nie zgadzacie, uważacie, że to jest dobra opcja?”
– Na pewno znalazłyby się jakieś rzeczy – odparła Natalia, a Jakub dodał, że „na pewno z czymś się nie zgadza”, ale podkreślił, że musiałby się zastanowić.