Wipler BEZ OGRÓDEK: Ktoś „kto dzięki nam żyje” próbuje nas teraz „szantażować” [VIDEO]

Przemysław Wipler.
Przemysław Wipler. / Źródło: YouTube / Super Express
REKLAMA

Przemysław Wipler z Nowej Nadziei był gościem w „Wieczornym Expressie” Super Expressu. Konfederata wypowiedział się na temat stosunków polsko-ukraińskich, które w ostatnim czasie przeżywają kryzys.

– Naturalnym narzędziem, którego powinien użyć rząd, jest wprowadzenie systemu kaucyjnego. Jeżeli wagon, tir ze zbożem przejeżdża przez polską granicę, ktoś kto wwozi na teren Polski dany towar, czy to jest zboże, czy inna żywność, powinien wpłacić kaucję, która jest mu zwracana w sytuacji, w której ten towar, to zboże, te produkty rolne wyjadą z terytorium Polski – mówił Przemysław Wipler o kryzysie zbożowym.

REKLAMA

– To jest naturalne, oczywiste narzędzie, którego rząd Polski nie wprowadził, nie miał i wprowadziłby, gdyby nie to, że stracił większość. Gdyby chcieli wprowadzić rozsądne rozwiązanie, zwołaliby Sejm, uchwaliliby szybko ustawę, wszyscy łącznie z Konfederacją, z opozycją, poparlibyśmy tego rodzaju rozwiązanie, ale oni bali się, bo przy okazji ktoś mógłby zapytać o immunitet pana Wawrzyka, mógłby zapytać o aferę wizową. Wiele rzeczy mogłoby się wydarzyć, co formacja, która ma dwustu-kilkunastu posłów bała się tego, dlatego bali się zwołać Sejm – dodał polityk.

Wipler skomentował także reakcję Ukraińców na embargo. Zdaniem prawicowego polityka, była ona niedopuszczalna. Stwierdził, że ktoś „kto dzięki nam żyje” próbuje nas teraz „szantażować, napadać, grozić”.

– To zrobili Ukraińcy. To zrobił pan prezydent Zełenski – powiedział polityk i stwierdził, że „powiedzenie, że rząd polski jest aktorem na rosyjskiej scenie, to są mocne słowa”.

Konfederata przypomniał o wsparciu militarnym, którego Polska udzieliła Ukrainie, przyjmowaniu uchodźców z Ukrainy i umożliwieniu tranzytu zachodniej pomocy militarnej przez Polskę do Kijowa.

Prowadzący zapytał Wiplera o rachunek, który Konfederacja przygotowała dla Ukrainy za udzieloną pomoc. W sumie w rachunku pomoc, której Polska udzieliła Ukraińcom, wyceniono na ponad 100 miliardów złotych. Ta kwota według Wiplera jest „niedoszacowana”.


Czytaj więcej: Gigantyczna kwota. Bosak: Wystawiamy rachunek za pomoc Ukrainie [VIDEO]


– Zwrotu nie dostaniemy, ale możemy powiedzieć jasno: „Jeżeli wy wprowadzicie embargo na polskie owoce, na polskie warzywa, jeżeli będziecie z nami się włóczyć po sądach, to my wprowadzimy embargo na rzeczy, które są dla was dużo ważniejsze” – stwierdził Wipler.

– Ktoś, kto toczy wojnę z Rosją, ktoś, kto broni swoich wschodnich granic z Rosją, nie może na zachodzie rozpocząć wojny z kilkoma krajami Unii Europejskiej. To, co zrobił Zełenski, jego rząd, jego administracja, pokazuje, że cały czas Ukraina jest skorumpowanym krajem, w którym ważniejsze są interesy oligarchów i dużych międzynarodowych koncernów, które mają ziemię na Ukrainie, to nie biedni Ukraińcy chcą eksportować to zboże, tylko wielkie amerykańskie, francuskie, niemieckie koncerny i to tłumaczy, dlaczego Unia w tym momencie nie jest z nami, bo Niemcy, Holendrzy reprezentują interesy swoich spółek, które chcą wywieźć zboże – również do Polski – dodał prawicowiec.

Prowadzący zauważył, że „wdzięczność jako moneta w polityce nie istnieje”. – To mówimy od ponad roku – przypomniał Przemysław Wipler.

Polityk Konfederacji wymienił też przywileje, które jego zdaniem mają w Polsce Ukraińcy, a nie mają ich Polacy.

– Jeżeli masz w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Piekarach Śląskich, Grudziądzu, Toruniu mieszkanie i chcesz je wynająć, to chętniej wynajmiesz je Ukraińcowi niż Polakowi. A dlaczego? Bo rząd zwolnił Ukraińców z ochrony lokatorskiej –
powiedział konfederata.

Wipler sprzeciwia się także włączenia Ukraińców w program „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, bo choć rozumie pomoc humanitarną dla Ukraińców, to „dopłacanie dla kogoś z Donbasu lub Kijowa, żeby sobie kupił za moje pieniądze mieszkanie” jest niedopuszczalne.

REKLAMA