
Poseł Dobromir Sośnierz i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk byli gośćmi Agnieszki Gozdyry w Polsat News. Pod adresem polityka Konfederacji padło kuriozalne pytanie.
– Niech posłanka Lewicy wytłumaczy, dlaczego na listach Lewicy nadal jest pani Kucharska, która oskarżyła mnie o to, że chciałem ją uderzyć. Miała znaleźć nagrania, do dzisiaj ich nie znalazła i za te bezpodstawne oskarżenia nadal nie wyleciała z waszych list – wskazał Sośnierz.
– Pani posłanka Kucharska, przypominam, mówiąc o alienacji rodzicielskiej, powiedziała, że – cytuję – przegryzie tętnicę każdemu, kto wspomni, że jest takie zjawisko – dodał.
Po tych słowach z ust prowadzącej padło zaskakujące pytanie. – A pan pozwał panią Kucharską, jeżeli to jest nieprawda, panie pośle? – pytała Gozdyra.
– Nie, nie pozwałem. Trudno udowodnić, że czegoś nie było. To ona musi udowodnić, że coś było. Z faktu, że nie ma nagrania, trudno udowodnić, że czegoś nie było. Dowód ex nihilo jest logicznie nieprawidłowy – wyjaśnił poseł Konfederacji.
– Myślę, że pani Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, chce panu odpowiedzieć – odparła krótko dziennikarka, oddając głos poseł Lewicy.
– Myślę, że upokorzenia, jakich doznał pan ze strony posłanki Anity Kucharskiej-Dziedzic to jest sprawa, którą musi sobie pan z nią wyjaśnić. Jeśli powiedziała coś, co panu sprawiło pewną przykrość, bo jak rozumiem, na tym się skończyło, skoro nie wszedł pan na żadną drogę sądową, to jest sprawa między państwem – stwierdziła Dziemianowicz-Bąk.
Ręce opadają🤦🏼♂️
Posłanka Lewicy oskarża Sośnierza o próbę pobicia. Redaktor @AGozdyra pyta czemu nie poszedł do sądu i nie udowodnił, że to nieprawda. Posłanka Lewicy mówi o upokorzeniu Sośnierza i też odsyła go do sądu
Tą metodą bez konsekwencji można oskarżyć każdego o wszystko pic.twitter.com/u4knT4BBeg— Wolność__Słowa (@WolnoscO) September 23, 2023