Miażdżący raport NIK ws. szczepionek. Zajączkowska-Hernik: „Jest zamilczana w tym momencie bardzo duża afera” [VIDEO]

Ewa Zajączkowska-Hernik / Foto: screen TOK FM
Ewa Zajączkowska-Hernik / Foto: screen TOK FM
REKLAMA

Ewa Zajączkowska-Hernik była gościem Dominiki Wielowieyskiej w TOK FM. Kandydatka Konfederacji z okręgu radomskiego zwróciła uwagę na zamilczaną w przestrzeni publicznej aferę związaną ze szprycami.

– Chciałam zwrócić uwagę, że jest zamilczana w tym momencie bardzo duża afera związana z najnowszym raportem Najwyższej Izby Kontroli, która wykazała, że rząd zakupił bardzo dużą ilość szczepionek. Większość tych szczepionek została zutylizowana i w ten sposób zostało zmarnowanych kilka miliardów złotych, o tym się w ogóle nie mówi – wskazała polityk Konfederacji.

REKLAMA

– Mało tego, Najwyższa Izba Kontroli wykazała, że ponad 100 tys. szczepionek było wadliwych i rząd również nie ponosi za to odpowiedzialności, że ludzie zachęcani do szczepienia się szczepionkami przeciwko Covid-19, nie byli informowani o potencjalnych skutkach ubocznych – dodała Zajączkowska-Hernik.

– I teraz, kiedy Najwyższa Izba Kontroli wykazuje, że część osób mogła przyjąć wadliwe szczepionki i może to mieć wpływ na ich zdrowie, bądź życie, nie ma osoby odpowiedzialnej za to. Kto powinien za to odpowiedzieć? – pytała.

Wielowieyska stwierdziła, że „jednak wróci do majątku Mateusza Morawieckiego”. – Ale chcę także odpowiedzieć na to, co Pani powiedziała, bo – uwaga – staję w obronie Prawa i Sprawiedliwości. Otóż, uważam, że fakt, iż rząd zakupił dużą partię szczepionek, był związany z tym, że rząd musi zakładać, iż większość, a nawet wszyscy obywatele, się zaszczepią i nie może zamawiać tylko małej partii, tylko po to, żeby starczyła dla małej części – grzmiała.

– To, że Polacy zdecydowali się nie zaszczepić, to niestety jest także efekt propagandy Konfederacji, moim zdaniem, szkodliwej. Co do szczegółów, oczywiście możemy dyskutować, czy jakaś partia była uszkodzona, czy nie. Ja tego nie neguję – dodała dziennikarka TOK FM.

– Natomiast tutaj muszę powiedzieć bardzo jasno, ja nie będę obarczać rządu Prawa i Sprawiedliwości winą za to, że zakupił więcej szczepionek, licząc na to, że więcej osób się zaszczepi. No niestety, zaszczepiło się mniej osób – podkreśliła.

– Każdy miał prawo podjąć decyzję i także miał prawo podjąć decyzję o zaszczepieniu się – zaznaczyła Wielowieyska.

– Oczywiście, że tak i absolutnie tego nie neguję. Natomiast jeżeli Pani ma taki punkt widzenia, że rząd musiał zapewnić odpowiednią ilość szczepionek, to należało to robić po prostu z głową, a nie kupić, za przeproszeniem i kolokwialnie mówiąc, na pałę ileś tam milionów szczepionek, wydać na to miliardy złotych, żeby potem te szczepionki zutylizować, a pieniądze przepalić – wskazała Zajączkowska-Hernik.

NIK UJAWNIA poważne wady jakościowe covidowych szczepionek. Podano je ludziom

REKLAMA