Mieszkańcy całej Belgii muszą się w czwartek liczyć z poważnymi zakłóceniami w pracy transportu publicznego. Związki zawodowe organizują ogólnokrajowy protest przeciwko rządowemu projektowi ustawy ograniczającej wolność demonstrowania.
Strajk jest protestem przeciwko proponowanej przez ministra sprawiedliwości Vincenta Van Quickenborne’a ustawie, która przewiduje możliwość nakładania zakazu uczestniczenia w demonstracjach na tzw. zadymiarzy. Resort przekonuje, że celem jest powstrzymanie osób, które faktycznie nie biorą udziału w protestach przed wykorzystywaniem demonstracji jako pretekstu do przemocy.
Związkowcy wskazują jednak, że rozwiązanie takie mogłoby być stosowane jako furtka do całkowitego sądowego zakazu demonstracji. Dlatego związki zawodowe brukselskich, flandryjskich i walońskich przedsiębiorstw transportu publicznego – STIB, De Lijn i TEC – ogłosiły strajk.
Belgijskie linie kolejowe SNCB nie biorą udziału w akcji.