To koniec! Krzysztof Stanowski wydał zaskakujące oświadczenie

Krzysztof Stanowski.
Krzysztof Stanowski. / Fot. PAP
REKLAMA

Krzysztof Stanowski odchodzi z Kanału Sportowego. „Fajnie było! I może jeszcze będzie” – napisał w mediach społecznościowych.

Plotki o możliwym odejściu Krzysztofa Stanowskiego z Kanału Sportowego pojawiały się od miesiąca. Internauci wychwycili, że dziennikarz i autor kilku książek o tematyce sportowej usunął ze swoich kont w mediach społecznościowych wzmianki o Kanale Sportowym.

REKLAMA

Kolejne wydarzenia tylko podsycały plotki. Stanowskiego przede wszystkim zabrakło na „Posiedzeniu zarządu” – programu, w którym dotychczas spotykali się wszyscy współzałożyciele KS. Coraz rzadziej pojawiał się w innych programach, do minimum ograniczył autorskie produkcje.

Ostatecznie Stanowski przedstawił sprawę jasno i 13 października 2023 roku oświadczył, że odchodzi z Kanału Sportowego.

„Od dłuższego czasu w przestrzeni publicznej pojawiały się domysły dotyczące mojego odejścia z Kanału Sportowego, a od miesiąca – gdy usunąłem KS z opisu w swoich mediach społecznościowych – temat stał się głośny. Dzisiaj złożyłem wypowiedzenie, co oznacza, że mam obowiązek świadczenia pracy przez kolejne trzy miesiące (do końca stycznia 2024), chyba że strony ustalą inaczej. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tworzyli ze mną ten ekscytujący projekt. Przede wszystkim dziękuję widzom, z którymi spędziłem ostatnie blisko cztery lata – czy też rozmawiając podczas programów, czy też czytając Wasze komentarze. Fajnie było! I może jeszcze będzie” – napisał.

Kanał Sportowy powstał pod koniec 2019 roku, a regularne produkcje ruszyły w marcu 2020 roku. Założycielami są Krzysztof Stanowski, Mateusz Borek, Tomasz Smokowski i Michał Pol. Wszyscy mają po 25 proc. udziałów w spółce. Kanał Sportowy jest obecnie jednym z najpopularniejszych na polskim YouTube – ma ponad milion subskrybentów, a wszystkie filmy odtworzono blisko 700 mln razy.

Powodów odejścia z Kanału Sportowego Stanowski nie zdradził. Przynajmniej na razie. Branża plotkuje jednak, że albo panowie nie dogadali się ws. dalszego kierunku działania KS, albo poszło o pieniądze. Nie jest żadną tajemnicą, że to programy z udziałem Stanowskiego, nawet jeśli kontrowersyjne i niekoniecznie o tematyce sportowej, nabijały największe zasięgi i najwięcej wyświetleń, a co za tym idzie były najbardziej dochodowe.

REKLAMA