
Znana z ostrego języka posłanka PiS Krystyna Pawłowicz chciała wznowienia procesu lustracyjnego Lecha Wałęsy. IPN odmówił ze względu na czas jaki upłynął od wydania wyroku w tej sprawie.
Krystyna Pawłowicz zwróciła się z wnioskiem o wznowienie postępowania powołując się na dokumenty z tak zwanej „teczki Kiszczaka”. Chciała, by w oparciu o nowe fakty ustalić, czy wyrok wydany przez sąd w sprawie oświadczenia lustracyjnego Lecha Wałęsy jest słuszny.
W 2000 roku sąd uznał, że były prezydent złożył prawdziwe oświadczenie. Wałęsa nigdy nie przyznał się do tego, że był agentem TW „Bolek”. W ostatnich miesiącach podjął nawet ofensywę prawną pozywając kilka osób, między innymi Sławomira Cenckiewicza współautora książki, w której została udokumentowana agenturalna przeszłość byłego prezydenta, z powodu nazywania go agentem bezpieki.
Czytaj więcej: Lech Wałęsa chce pozwać Janusza Korwin-Mikke. „Ukradł swoje papiery z teczki”
IPN odmówił wznowienia procesu lustracyjnego Wałęsy. W piśmie przesłanym posłance Pawłowicz wyjaśnia, iż minął już okres 10 lat od uprawomocnienia się wyroku wydanego przez sąd co uniemożliwia wznowienie procesu.
Wobec pojawienia się tzw. teczki Kiszczaka, zapytałam prezesa IPN o prawną możliwość wznowienia postęp. lustracyjn. wobec b. prezydenta L. Wałęsy. Niżej – odpowiedź. Niestety terroryzowanie przez L. Wałęsę opinii publ. będzie trwało. Chyba, że ktoś pozwie go np. za nękanie o to pic.twitter.com/BGz4uPBh5u
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) March 27, 2019