
Warszawscy śledczy wszczęli dochodzenie w sprawie gróźb wobec Kamili Sukiennik oraz Martyny Wojciechowskiej z NBP. – Zostały przesłuchane (…). Złożyły również wnioski o ściganie – powiedział „Super Expressowi” Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodał, że „postępowanie dowodowe jest w toku”.
Zawiadomienie o groźbach morderstwa wpłynęło pod koniec lutego. Śledczy oficjalnie sprawą zajmują się od 12 marca.
– Wobec dyrektor Martyny Wojciechowskiej groźby kierowane są od końca zeszłego roku – powiedziała mec. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, pełnomocniczka NBP. – Są wulgarne i obraźliwe, również dotyczące pozbawienia życia – dodała.
O kobietach, które okrzyknięto „aniołkami Glapińskiego” zrobiło się głośno, gdy wyszły na jaw informacje o ich zarobkach. Mówiło się nawet o 65 tys. zł miesięcznie.
Okazało się, że Sukiennik zarabiała „tylko” 42,7 tys. zł, zaś Wojciechowska 49,5 tys. zł miesięcznie. Ta druga od marca pobiera 21,5 tys. zł miesięcznie.
Odnośnie Martyny Wojciechowskiej, dziennikarz Marcin Dobski zwrócił uwagę na jej powiązanie z fundacją Jazz Jamboree, która jest finansowana przez ministerstwo kultury. Jej prezesem jest właśnie Wojciechowska.
Za samo zainteresowanie się tematem Dobski został wyrzucony z pracy w Polskim Radiu.
Źródła: se.pl/nczas.com