„Panie i panowie”? Nie na pokładzie tego samolotu. Tanie linie lotnicze ulegają politpoprawnemu szaleństwu

Samolot linii EasyJet. Foto: Felix Gottwald/CC BY-SA 3.0 de/Wikimedia Commons
Samolot linii EasyJet. Foto: Felix Gottwald/CC BY-SA 3.0 de/Wikimedia Commons
REKLAMA

Tanie linie lotnicze EasyJet ulegają politpoprawnemu szaleństwu. Załoga przeszła szkolenie, by nie witać pasażerów słowami „panie i panowie”. Chodzi o to, by nie urazić zmiennopłciowców i innych odmieńców, którzy nie utożsamiają się z żadną płcią.

Na pokładzie EasyJet załoga nie będzie używała już zwrotu „panie i panowie”. – Chcemy, aby nasza załoga witała wszystkich na pokładzie, dlatego udzieliliśmy im wskazówek, jak najlepiej to zrobić w sposób obejmujący wszystkich – powiedział CNN Travel rzecznik EasyJet.

Zaznaczył jednak, że pasażerowie będą witani przy wejściu na pokład. Tylko w inny sposób.

REKLAMA

Media podkreślają, że podobny system działa u niektórych innych przewoźników. Air Canada zastąpiła tradycyjny zwrot na „cześć wszystkim”. Natomiast United Airlines i Air Italy pozwalają wybrać swoim klientom płeć „X” podczas rezerwacji lotu.

Zwrócenie się do grupy osób posługujących się językiem neutralnym pod względem płci jest naprawdę prostym i pozytywnym sposobem upewnienia się, że wszyscy czują się mile widziani i włączeni – mówi rzecznik brytyjskiej grupy LGBT „Stonewall”.

Warto przypomnieć, że szaleństwo wyrugowania normalnego zwrotu nie dotyczy wyłącznie lotów. Niedawno Teatr Narodowy w Wielkiej Brytanii zobowiązał się do nie używania zwrotu „panie i panowie”. Zapewne i inne wkrótce pójdą w jego ślady.

Źródło: polsatnews.pl

REKLAMA