
Przypadki zarażenia chińskim koronawirusem już pojawiły się w Europie. Jak donosi „Daily Mail”, trzy pierwsze przypadki potwierdzono we Francji – Bordeaux i Paryżu. Teraz Wielka Brytania poszukuje 2 tys. potencjalnie zarażonych osób, które w ciągu ostatnich dwóch tygodni wróciły z Wuhan.
Według „Daily Mail” trzy pierwsze przypadki zarażenia koronawirusem w Europie pojawiły się we Francji. Dwóch pacjentów z pozytywnym wynikiem zostało zdiagnozowanych w Bordeaux i w Paryżu. Trzecia osoba to rodzic jednego z nich. Ten ostatni przypadek potwierdzono tuż po 22.00. Francuska minister solidarności i zdrowia, Agnes Buzyn podkreśliła, że są to pierwsze przypadki zachorowań na kontynencie. Jak dodała, najprawdopodobniej nie ostatnie.
Z relacji francuskiej minister wynika, że 48-latek – pacjent z Bordeaux, był w środę w Wuhan przed wylotem do Francji. Mężczyzna, zanim został objęty opieką zdrowotną, prawdopodobnie miał kontakt z około dziesięcioma osobami. Władze Francji starają się z nimi skontaktować.
Tymczasem brytyjscy urzędnicy ds. zdrowia usiłują namierzyć 2 tys. osób, które przyleciały na Wyspy z Wuhan, zanim w środę wstrzymano loty. Do wytropienia przyjezdnych z Chin ściągnięto pracowników rządowej agencji Border Force.
Wcześnie rano w sobotę chińska Narodowa Komisja Zdrowia poinformowała, że liczba zakażonych wirusem wzrosła do 1287, w tym 237 w ciężkim stanie, a liczba ofiar do 41. Dane obejmują 29 chińskich prowincji.
Wszystkie przypadki zgonów z powodu koronawirusa odnotowano na razie w Chinach. 39 z nich miało miejsce w prowincji Hubei, jedna w Hebei i jedna w Heilongjiang.
Chiński koronawirus dotarł także do Australii. Przeszło pięćdziesięcioletniego mężczyznę poddano kwarantannie w Melbourne. Z doniesień wynika, że 19 stycznia, tuż po powrocie z Wuhan przez chiński Kanton, nie miał żadnych objawów.
Z koeli 45-letni Brytyjczyk, Michael Hope, został zabrany do szpitala, po tym jak wrócił do domu z grypopodobnymi objawami. Mężczyzna uczył sztuki w zamkniętym chińskim mieście.
Spędził 27 godzin w kwarantannie w Newcastle’s Royal Infirmary. Jak mówił, lekarze, którzy go leczyli, „wyglądali jak kosmonauci”, a on sam „czuł się jak E.T.”.
Mężczyzna jest jednym z czternastu osób przebadanych w Wielkiej Brytanii. U wszystkich testy na obecność koronawirusa wykazały negatywny wynik.
Źródło: Daily Mail