
Policja przerwała w niedzielę protest ok. 100 ekoterrorystów na terenie elektrowni węglowej Datteln 4 w zachodnich Niemczech. Wcześniej okupowali oni to miejsce przez dziewięć godzin, blokując transportujące węgiel przenośniki taśmowe.
Za protestem ekoterrorystów stoi Ruch Ende Gelaende. Aktywiści zapowiedzieli kontynuowanie podobnych akcji.
W oświadczeniu porównano niedzielną akcję do zajęcia w zeszłym roku odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Hambach. Jej rozbudowa ma pochłonąć las liczący 12 tys. lat. Zatrzymanie wycinki lasu doprowadziło natomiast do ustania wydobycia i uczyniło z niego symbol protestu przeciwko węglowi.
Protestujący w pomarańczowych kombinezonach i maskach na twarzy nieśli transparenty z napisem „Odejście od węgla teraz” i „Wasze zyski zamiast naszej przyszłości”.
Es ist ganz schön kalt und regnerisch hier in #Datteln4, aber wir tanzen uns warm und singen motiviert. Erste Leute werden jetzt weggetragen, andere gehen. In der Klimakrise ist es unverantwortlich, dass die Polizei Profitinteressen eines fossilen Unternehmens durchsetzt. pic.twitter.com/FETAIdksXm
— Ende Gelände (@Ende__Gelaende) February 2, 2020
– Dzisiejszą demonstrację świętujemy jako wielki sukces. A to był dopiero początek. Będziemy walczyć z Datteln 4, tak jak walczyliśmy o las Hambach – powiedział rzecznik ruchu Daniel Hofinger.
Datteln 4, nowoczesna elektrownia spalająca węgiel kamienny, która kosztowała operatora Uniper 1,5 miliarda euro, została zwolniona z krajowego planu wycofania się z energii węglowej do 2038 roku, zatwierdzonego w styczniu przez rząd kanclerz Angeli Merkel. Cytowani przez agencję Reutera ekolodzy skrytykowali tę decyzję, twierdząc, że rząd nie ma ambicji i potraktował Unipera ulgowo.
„Jak donosi Reuters, niemiecki Uniper dostał zielone światło na podłączenie do sieci elektrowni węglowej Datteln4. Jeśli informacja się potwierdzi, to jednostka ta będzie prawdziwym symbolem hipokryzji Energiewende: Niemcy wyłączą atom i włączą węgiel” – skomentował na Twitterze Jakub Wiech, wicenaczelny portalu Energetyka 24.
Jak wiadomo, Niemcom wolno więcej. Tymczasem Unia Europejska i globalni ekologiści oskarżają Polskę o to, że elektrownia Bełchatów jest „największym trucicielem”. W połowie stycznia przybyła do polskiej elektrowni nawet Greta Thunberg z ekipą BBC. Stacja realizuje bowiem „dokument”, który ma zostać wyemitowany w przyszłym roku. Czeka nas zatem kolejny atak na polską energetykę.
Źródła: PAP/nczas.com