
Europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska odniosła się do decyzji słowackiego parlamentu, który odrzucił Konwencję Stambulską. Eurodeputowana pochwaliła krok podjęty przez Słowację. Jednocześnie unikała odpowiedzi na pytanie, czy Polska w końcu wypowie dokument wprowadzający ideologię gender.
– To bardzo dobry sygnał. Z wielkim uznaniem przyjmuję werdykt słowackiego parlamentu. Uważam, że to rozsądna, rozważna i roztropna decyzja – oceniła w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jadwiga Wiśniewska.
Europoseł wyraziła również nadzieję, że odwaga Słowaków będzie „bardzo mocnym, dodatkowym argumentem, żeby przeciwstawić się forsowaniu ideologii zawartej w Konwencji”. Zauważyła, że dokument ten „pod płaszczem ochrony ofiar przed przemocą, realizuje lewicowy światopogląd, promuje ideologię LGBT oraz zmiany kulturowe”.
– Dzięki dzisiejszej odważnej decyzji, Słowacja dołączyła do grona innych państw europejskich, które otwarcie krytykują Konwencję i nie zgadzają się na jej ratyfikację. Przypomnę tylko, że w 2018 r. Trybunał Konstytucyjny w Bułgarii orzekł, że zapisy Konwencji są niezgodne z konstytucją, a tym samym Bułgaria zapowiedziała, że nie ratyfikuje genderowej Konwencji. Podobne stanowisko przyjęła także Litwa. Dokumentu nie ratyfikowały również Czechy, Węgry i Wielka Brytania. A więc można – mówiła.
Jak się okazuje, „możność” ta nie dotyczy jednak Polski pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda Konwencja Stambulska została ratyfikowana za rządów PO-PSL, jednak PiS nie podjął żadnych kroku zmierzających do jej wypowiedzenia. Ostatnio Senatorowie odrzucili także możliwość prac nad obywatelską petycją w tej sprawie.
– Niestety Polska znajduje się w gronie 35 państw, które podpisały Konwencję i wśród 16, które ją ratyfikowały. Takie decyzje podjęli nasi poprzednicy z koalicji PO-PSL, którzy wszystkimi możliwymi sposobami zabiegali o skrajnie lewicowy elektorat – ubolewała europoseł z PiS-u. Jednocześnie stwierdziła, że dwukrotnie przegrane przez PO i PSL wybory „są dodatkowym dowodem na to, że Polacy nie akceptują tak silnego przechyłu w lewą stronę”. Mimo to władze zamiatają sprawę pod dywan.
Konwencja Stambulska szkodzi Polsce
– Nie można pozwolić na to, żeby poprzez ratyfikację Konwencji, wprowadzać rewolucję kulturową i propagować ideologię gender, która wypacza biologiczne definiowanie płci, sprowadzając je do poziomu odczuwania i deklaracji – dodała Wiśniewska.
– Warto podkreślić, że w Polsce funkcjonują mechanizmy prawne, które pozwalają skutecznie przeciwdziałać przemocy względem kobiet i karać jej sprawców. Nie ulega bowiem wątpliwości, że każda forma przemocy jest patologią, z którą trzeba walczyć i którą trzeba ostro potępić – dodała.
Wiśniewska podsumowała również, że „wspomniana Konwencja nie wnosi jednak nic, poza ideologią”.
Wciąż zatem nie wiadomo, czego boi się Prawo i Sprawiedliwość. Czy Polacy doczekają się w końcu wypowiedzenia genderowej Konwencji Stambulskiej?
Źródło: wPolityce.pl