
Jak informuje portal bialystokonline.pl, „mieszkańcy chętnie zgłaszają, że ktoś opuszcza kwarantannę”. Podlaska policja otrzymała około 200 takich zgłoszeń. Ludzie informują służby o tym, że ktoś opuszcza miejsce kwarantanny lub łamie zakaz przemieszczania się i gromadzenia się.
Wczoraj podlaska policja ujawniła 2 przypadki opuszczenia miejsca kwarantanny. To niewiele, jak na 3600 osób poddanych izolacji w całym województwie. Ponadto funkcjonariusze otrzymali od mieszkańców 107 zgłoszeń dotyczących łamania zakazu przemieszczania i gromadzenia się. Jednak tylko 24 interwencje zakończyły się nałożeniem mandatów, kolejne 10 poskutkowało wszczęciem czynności wyjaśniających.
W przypadku 24 innych zgłoszeń policjanci zastosowali pouczenia, a 49 kolejnych nie potwierdzono.
Policjanci – samoistnie – interweniowali 40 razy w związku z naruszeniem zasad przemieszczania się. Nałożyli 13 mandatów i wygłosili 13 pouczeń. W 7 przypadkach prowadzone są czynności wyjaśniające. 7 naruszeń nie zostało potwierdzonych.
Funkcjonariusze podjęli też interwencje w związku z gromadzeniem się. Nałożyli 11 mandatów, 11 pouczeń, a w 3 sprawach – na ich wniosek – wszczęto czynności wyjaśniające. 40 przypadków nie potwierdzono.
Podlascy policjanci zajmowali się także sprawami niezwiązanymi z koronawirusem. Zatrzymali 11 sprawców przestępstw, w tym 5 nietrzeźwych kierowców. Ujęli także 5 poszukiwanych, w tym jednego listem gończym.
Jak podkreślał polityk Konfederacji Jacek Wilk, prawo w zakresie nałożonych przez rząd obostrzeń jest wadliwe. „Antywirusowe” mandaty nazwał „bezczelnym nadużyciem rządu”. Jak ocenił, są nielegalne, ponieważ w ustawie zabrakło istotnego zapisu.
Źródło: bialystokonline.pl