Bosak wytyka hipokryzję Hołowni. Były dziennikarz TVN znów zmienił zdanie

Krzysztof Bosak i Szymon Hołownia.
Krzysztof Bosak i Szymon Hołownia (kolaż) / Fot. PAP
REKLAMA

Szymon Hołownia przedstawił remedium, jak wybrnąć z politycznego pata, w jakim znalazła się Polska. Krzysztof Bosak przypomniał, że jeszcze miesiąc wcześniej Hołownia uważał dokładnie odwrotnie.

Wciąż nie wiadomo, kiedy i w jaki sposób odbędą się wybory prezydenckie w Polsce. Obowiązujący termin to 10 maja. W tradycyjny sposób – w lokalach, przy urnach.

PiS chce natomiast, by wybory odbyły się w drodze głosowania korespondencyjnego. Napisał w tym celu ustawę i drukuje już nawet karty wyborcze. Sęk w tym, że ustawa leży w Senacie, a do Sejmu wróci najprawdopodobniej 5 maja. Organizacja odbywa się więc naprędce, na wariackich papierach. Dodatkowo nie wiadomo, czy ustawa finalnie zostanie przyjęta, bo sprzeciw wyrażają niektórzy posłowie Porozumienia Jarosława Gowina. PiS może nie mieć większości.

REKLAMA

Inne propozycje „leżące na stole” to przesuniecie wyborów albo na sierpień, albo na 2021 roku. Jeszcze jedna z opcji to zmiana konstytucji i wprowadzenie 7-letniej kadencji prezydenta. W takim układzie Duda sprawowałby urząd jeszcze przez 2 lata, ale nie mógł ubiegać się o reelekcję.

Stan klęski żywiołowej

PiS prze za wszelką cenę do wyborów już 10 maja. Na to nie godzi się Szymon Hołownia. Były dziennikarz TVN-u w formie komiksu przedstawił propozycję, co należy zrobić.

Według Hołowni optymalne rozwiązanie to „wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i zajęcie się problemami ludzi”.

Jeszcze niedawno Hołownia takie rozwiązanie… odrzucał. Krzysztof Bosak zarzucił swojemu kontrkandydatowi hipokryzję i przypomniał wywiad dla „Radia ZET” z 10 marca.

„Przesunięcie daty wyborów to jest broń atomowa, to jest naprawdę coś bardzo poważnego, co zdestabilizuje nam cały system” – mówił wówczas Hołownia.

REKLAMA