Co łączy PiS i ludzi z Otwartych Klatek? Tylko ideologia czy może wspólny interes i duże pieniądze?
Kilka lat temu dziennikarze ujawnili powiązania tzw. animalsów z lobbystami od firm utylizacyjnych. Okazało się, że obie grupy łączy to samo.
Animalsi nie chcą ferm zwierząt futerkowych, bo uważają te przedsiębiorstwa mordujące biedne zwierzątka. Z kolei firmy zajmujące się utylizacją nie chcą ferm zwierząt futerkowych, bo walczą o surowiec do utylizacji, którym karmią są futrzaki.
Jakby ktoś nie wiedział o co tak na prawdę chodzi w wojnie o futerka, to odpowiedź poniżej👇🏻@pisorgpl @nowePSL @KONFEDERACJA_ @KObywatelska @__Lewica @SolidarnaPL @Porozumienie__ pic.twitter.com/bsJVjXMvPD
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) September 20, 2020
Z ujawnionych wówczas nagrań okazało się, że animalsi z Otwartych Klatek nie tylko są w kontakcie z lobbystami film utylizacyjnych, ale również, że ci drudzy mają wtyki w ministerstwach.
– Te nagrania z ukrytych kamer są znane od kilku lat. Mimo to politycy PiS nie tylko nie przerwali tych kontaktów, ale uchwalili prawo zbieżne z opisanym na nagraniach lobbingiem. Warto poznać kulisy. House of Cards po polsku – skomentował sprawę poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.
Te nagrania z ukrytych kamer są znane od kilku lat. Mimo to politycy PiS nie tylko nie przerwali tych kontaktów, ale uchwalili prawo zbieżne z opisanym na nagraniach lobbingiem. Warto poznać kulisy. House of Cards po polsku https://t.co/eUn37P9Nje
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) September 20, 2020
Bosak o tzw. „piątce dla zwierząt”: „Ucierpi około miliona Polaków”
Źródło: Twitter Krzysztof Bosak