Matthew Scully-Hicks, 31-letni gej i instruktor fitness, czeka na wyrok za zamordowanie 18-miesięcznej Elsie. Dziecko zostało przez niego zamordowane zaledwie dwa tygodnie po formalnej adopcji.
Scully-Hicks i jego o pięć lat starszy partner wzięli ślub w Portugalii w 2012 roku. Szybko złożyli wniosek o adopcję. Ich dzieckiem miała stać się roczna Elsie, którą zaproponowano im we wrześniu 2015 roku. Pół roku później procedura adopcyjna została zakończona.
Rolę „domowej mamy” przyjął Scully-Hicks. Jednak już po zaledwie kilku dniach zaczął skarżyć się „mężowi”, że jego życie zamieniło się w piekło. Płacz dziecka doprowadzał go do szału. Zaczął mówić o Elsie, że „rośnie w niej szatan”.
Gej-matka szybko zaczął wyładowywać swoją agresję na dziecku. Elsie była wielokrotnie brutalnie bita. Kulminacja horroru nastąpiła dwa tygodnie po adopcji. Skatowana Elsie trafiła wtedy do szpitala w Cardiff w stanie agonalnym.
Lekarzom nie udało się jej uratować. W wyniku śledztwa uznano, że odpowiedzialność za śmierć dziecka ponosi wyłącznie Matthew Scully-Hicks. Jego „mąż” uniknie odpowiedzialności. Na nagraniu widać, jak zwyrodnialec wychodzi z sądu po kolejnej rozprawie w procesie, w którym odpowiada z wolnej stopy.
Źródło: Daily Mail
Czytaj też: Po 40 latach rozwikłali zagadkę zaginięcia kobiety. Niesamowite co się z nią działo!
Zobacz też: NASA zmieni DNA wysyłanych na Marsa ludzi. Jaki jest cel genetycznych manipulacji?